Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Delfiny to wielka szansa dla Michałka. Może zacząć mówić. Warto pomóc

(mg)
Lekarze twierdzą, że Michałek dzięki terapii z delfinami zacznie mówić.
Lekarze twierdzą, że Michałek dzięki terapii z delfinami zacznie mówić. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
7-letni Michał ma porażenie mózgowe. Dzięki hipoterapii zaczął chodzić, ale nie mówi. To może się zmienić, dzięki rehabilitacji w USA. Chłopiec wyjeżdża 7 sierpnia. Leczenie nie jest tanie, kosztuje 50 tysięcy zł. Nadal potrzebne są pieniądze

I Ty możesz pomóc

I Ty możesz pomóc

Wystarczy wpłacić pieniądze na konto:
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z pomocą", ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa, Bank PKO SA I O/Warszawa:
41 1240 1037 1111 0010 1321 9362

tytułem: darowizna na leczenie i rehabilitację: Jańczuk Michał Wojciech

Bardzo liczymy na ludzi dobrej woli. Po czerwcowym tekście w "Porannym" o naszym synku na konto Michała wpłynęły cztery tysiące zł. Wszystkim Czytelnikom bardzo dziękujemy - mówi Janina Jańczuk, mama Michała.

Może zacząć mówić

Chłopiec na początku sierpnia wyjeżdża na Florydę na delfinoterapię. Turnus w Stanach Zjednoczonych trwa trzy tygodnie. Na czym polega ta forma leczenia? Dzieci bawią się z delfinami, wykonując określone ćwiczenia ruchowe. Dzięki temu otwierają się na świat, zaczynają mówić.

- I to jest szansa dla mojego synka, który choruje na dziecięce porażenie mózgowe. Lekarze twierdzą, że synek mógłby mówić. Tylko ma w sobie psychiczną blokadę - przypomina Janina Jańczuk.

Chłopiec miał też problemy z chodzeniem. Tu pomogły konie i hipoterapia. Michałek chodzi. Czy szansą na normalne dzieciństwo będą też delfiny? Rodzina Michała mocno w to wierzy. Dlatego zrobiła wszystko, żeby chłopiec wyjechał na Florydę.

Komentarz Marty Gawiny

Komentarz Marty Gawiny

Dajmy szansę

Rodzina Michała zasługuje na wsparcie. Za determinację w walce o zdrowie syna. Dziękujemy wszystkim, którzy już im pomogli. Ale nie wszyscy są tak życzliwi. Po czerwcowym tekście o Michałku pojawiły się nieprzyjemne komentarze, telefony. Po co wyjazd aż do USA? Chcą wyciągnąć pieniądze na wakacje... A tu chodzi tylko o danie szansy choremu dziecku. To wszystko.

Rodzice wzięli kredyt

- Rehabilitacja tam nie jest tania. Kosztuje 50 tysięcy zł - dodaje mama chłopca.

Kilka tysięcy to datki od ludzi, którzy chcieli pomóc rodzinie chłopca. Z potrzeby serca. Pieniądze na jego konto przesłało też Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Działalności Muzycznej. Reszta potrzebnej sumy to pożyczki u znajomych i kredyt.

- Wiem, że trudno będzie nam go spłacić, bo utrzymujemy się tylko z pensji męża. Ja nie pracuję. Opiekuję się Michałem. Ale dla synka wszystko. Jest okazja, żeby mu pomóc, musimy z niej skorzystać. Reszta jest nieważna - mówi nam mama chłopca.

Jeszcze raz dziękuje i prosi o pomoc Czytelników, których poruszyła historia jej synka. Wystarczą nawet niewielkie wpłaty na konto chłopca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny