MKTG SR - pasek na kartach artykułów

CZYTELNIA

Redakcja

Daniel Salvatore Schiffer, "Umberto Eco. Labirynt świata. Biografia.", przeł. Adam Szymański, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2001

Dali facetowi do czytania książkę telefoniczną i pytają, jak mu się podoba. Akcja, jak akcja - on na to, ale ilu bohaterów. Ten brodaty dowcip najlepiej charakteryzuje pracę Daniela Salvatore Schiffera "Umberto Eco. Labirynt świata. Biografia". Dał się paskudnie nabrać ten, kto po obejrzeniu okładki i przeczytaniu notki na ostatniej stronie - "wnikliwa biografia intelektualna" - postanowił zabrać się do lektury. Jeśli nie jest facetem z cytowanego dowcipu, na początku się rozczaruje, potem zirytuje, by pod koniec lektury zacząć odczuwać antyinteligenckie fobie.
Bo o ile okładka może zapowiadać typową biografię (opowieść o życiu i dziele słynnego autora), a dopowiedzenie, że jest to biografia intelektualna zapowiada dla umysłu dodatkowe rozkosze, to w istocie książka Schiffera o Eco jest hermetycznym, a przede wszystkim nudnym wypracowaniem naukowym. Tej surowej kwalifikacji nie zmienia nawet fakt, że Eco "Labirynt świata" autoryzował, a świadczy raczej o tym, że autor "Imienia róży" - poza nieprzeciętnym umysłem - charakteryzuje się także wielkimi zaletami serca.
Jak na pracę naukową, skierowaną do wąskiej grupy specjalistów przystało, Schiffer pisząc o Eco używa skomplikowanego, abstrakcyjnego słownictwa. Jest także coś, co go wyróżnia z grona, nawet wybitnych teoretyków literatury - litanijne powoływanie się na autorytety, aby - jak małostkowo przypuszczam - nie tyle pochwalić encyklopedyczność wiedzy Eco, co zaimponować własnym, jakże kolosalnym oczytaniem i erudycją. Litanie nazwisk powtarzają się wielokrotnie. Byłoby czystą złośliwością cytowanie ich wszystkich - wówczas omówienie książki Schiffera stałoby się równie nudne jak ona sama. Ale jednak dać małą próbkę metody Schiffera, zacytujemy jeden fragment. Oto osoby, których myśl wpłynęła na kształt jednej z powieści Eco - "Wahadła Focaulta": Abraham Abulafia, Roger Bacon, Jan Reuchlin, Michael Maier, Johann Valentin, Andreae, Cesare Evola, Jan Joinville, Wolfram von Eschebach, Heinrich Neuhaus, Robert Fludd, Tomasso Campanella, Paracelsus, Abelard, Jean d'Espagnet, Athanasius Kircher, Isaac Casaubon, Sebastian Brandt, Dante. Machiavelli, Szekspir. Pascal, Kartezjusz, ksiądz Marsenne..."
Jesteście Państwo zmęczeni? Zasypiacie? A to przecież tylko połowa listy osób z czasów dawnych. Są zestawienia bardziej współczesne, np.: " Marks, Nietzsche, Wagner, (kilka nazwisk ominiemy), a także Cioran, Borges, Pierre Klossowski, Jorge Amado, Karl Popper, Kurt Godel, Woody Allen"... Na Allenie inwencja Schiffera się kończy. Ale tylko w tym odcinku litanii. W innym znalazł się nawet Stalin, jako autor pracy o językoznawstwie.
Sądząc prostodusznie praca Schiffera miała zapewne przybliżyć, skomplikowaną i wielopoziomową twórczość Umberto Eco czytelnikowi, który nie jest humanistą i erudytą. Stało się inaczej. Schiffer pisarstwo Eco jeszcze bardziej zaciemnił, a potencjalnych czytelników zniechęcił. Interpretując jego pracę w sposób psychoanalityczny można podejrzewać, że chciał w taki sposób rozładować swoje kompleksy. No chyba, że jest to nowa gałąź literatury - literatura nasenna.

Andrzej Czcibor - Piotrowski, "Cud w Esfahanie", wyd. W. A. B.

Gdyby chcieć określić powieść Czcibora-Piotrowskiego jednym zdaniem, to należy napisać, że jest to inna prawda o zesłaniu. Już w "Rzeczach nienasyconych" - pierwszym tomie z cyklu "Archipelagi" (nominowanym do Nagrody "Nike 2000") - głównym elementem narracji nie było męczeństwo, lecz pierwsze doświadczenia erotyczne dorastającego chłopca.
"Cud w Esfahanie" jest opowieścią o dalszych dziejach 11-letniego Andrzeja, który wyrusza z Kazachstanu na kolejną tułaczkę szlakiem wojennych wygnańców. Jego droga prowadzi przez Ałma Atę, Samarkandę, Taszkient, aż do baśniowego i bardzo rzeczywistego Esfahanu. W tym mieście, niczym w baśni z tysiąca i jednej nocy, może zdarzyć się wszystko, a miłość i erotyka potrafią stać się ocaleniem przed okrucieństwem historii.

Mariusz Borowiak, "Westerplatte w obronie prawdy", wyd. Gdański Dom Wydawniczy

Młody (ur. w 1964 roku), ale bardzo ceniony historyk, autor "Małej floty bez mitów", podjął się arcytrudnego zadania: postanowił "prześwietlić" jeden z najważniejszych polskich mitów czasów II wojny światowej - obronę Westerplatte. Wszyscy znamy wiersz Gałczyńskiego o żołnierzach idących czwórkami do nieba oraz film Stanisława Różewicza "Westerplatte"ze słynną rolą Zygmunta Hubnera w roli majora Sucharskiego, który po heroicznej walce musi poddać swoją placówkę Niemcom.
Zdaniem Borowiaka pamiętamy nieprawdę. Bo to nie Henryk Sucharski jest bohaterem obrony Westerplatte (załamał się po drugim dniu walk), lecz jego zastępca, dowódca oddziału wartowniczego kapitan Franciszek Dąbrowski. To właśnie Dąbrowski opanował narastający chaos i skutecznie kontynuował walkę. Książka Borowiaka przedstawia niezbite dowody na poparcie tej tezy, a także (co jeszcze ciekawsze) tłumaczy dlaczego polska historiografia kreowała fałszywego bohatera.

Kitty Morse, "Biblijna uczta. Potrawy z Ziemi Świętej", przeł. Katarzyna Kozłowska, wyd. Prószyński i S-ka

"Przepisy prezentowane w tej książce opierają się na informacjach, które zebrałam, studiując Stary i Nowy Testament oraz źródła pokrewne, a także na mojej znajomości zasad kuchni śródziemnomorskiej. Nie było moim celem stworzenie wykwintnej kuchni biblijnej, lecz raczej odtworzenie potraw, jakie dawni mieszkańcy Ziemi Świętej mogli przyrządzać; nie należy przy tym zapominać, że byli to zwykli prości ludzie, pasterze, rybacy i cieśle, których dieta była niewyszukana, lecz pożywna" - pisze autorka o swojej książce. I rzeczywiście proponowane przez nią przepisy nie są specjalnie wyszukane, ale zapewne zdrowe i dietetyczne. Więc jeśli ktoś chce wiedzieć, jak (chcąc odpocząć od świątecznego obżarstwa) przygotować proso z szafranem i orzechami włoskimi, bób z oliwą i czosnkiem, albo polewkę z kaszą, wołowiną i cebulą powinien tę książkę przeczytać.

POLECAJĄ

Jan Leończuk, poeta, dyrektor Książnicy Podlaskiej w Białymstoku:

- Przeczytałem ostatnio "Baudolino" Umberto Eco i mam dobre zdanie o tej powieści - wbrew temu, co pisała o niej wysokonakładowa prasa. To rzetelna proza, przedstawiająca kawał artystycznie przetworzonej europejskiej historii.
Bardzo interesująca jest też biografia Barbary Winklowej "Boyowie" o małżeństwie Zofii i Tadeusza Żeleńskich. To bardzo solidna źródłowo i dobra literacko książka, która prostuje wiele nieścisłości i plotek, na przykład na temat romansów autora " Słówek".
Jestem w trakcie czytania "Psychologii Internetu" Patricii Wallace. Przyznam od razu, że jestem zwolennikiem bardziej tradycyjnego pozyskiwania informacji, a Internet i komputery - to świat dla mnie dość odległy i egzotyczny. Tym bardziej chciałbym poznać rządzące nim zasady.

Bestsellery księgarni "Akcent"

1. Adam Dobroński, "Białystok. Historia miasta", wyd. Zarząd Miasta Białegostoku

2. Piotr Sawicki, "Białystok na progu XXI wieku", wyd. Instytut Wydawniczy Kreator

3. Umberto Eco, "Baudolino", wyd. Noir sur Blanc

4. John Le Carre, "Wierny ogrodnik", wyd. Amber

5. Bogusław Wołoszański, "Władcy ognia", wyd. Colori

6. Katarzyna Janowska, Piotr Mucharski, "Rozmowy na nowy wiek (1)", wyd. Znak

7. Isabel Allende, "Portret w sepii", wyd. Muza

8. Robert Makłowicz, "CK kuchnia", wyd. Znak

9. Jerzy Pilch, "Pod Mocnym Aniołem", wyd. Wydawnictwo Literackie

10. Katarzyna Grochola, "Podanie o miłość", wyd. Prószyński i S-ka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny