Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Jagiellonia Białystok powinna zostać zdegradowana?

Wojciech Konończuk
Michał Fidziukiewicz (z prawej) w najczarniejszych snach nie przypuszczał zapewne, że nie z własnej winy stanie się powodem wielkiego zamieszania.
Michał Fidziukiewicz (z prawej) w najczarniejszych snach nie przypuszczał zapewne, że nie z własnej winy stanie się powodem wielkiego zamieszania. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Michał Fidziukiewicz mógł bezprawnie grać w Jadze i żółto-czerwoni powinni zostać ukarani walkowerami i stratą siedmiu punktów. A to oznacza degradację do I ligi - sugeruje "Gazeta Wyborcza".

To absurd. Michał jest naszym zawodnikiem, są na to wszelkie dokumenty i nie rozumiemy całego zamieszania - komentuje rzecznik Jagi Agnieszka Syczewska.
Skandal wybuchł przy okazji gry Fidziukiewicza w meczach o mistrzostwo Polski juniorów starszych w barwach MOSP-Jagiellonii. Sprawa dotyczyła także kilkunastu jego kolegów, którzy w poprzednim sezonie występowali w meczach Młodej Ekstraklasy.

Zaczęło się od Arki

Pokonana przez białostoczan Arka Gdynia złożyła protest i Podlasianie zostali ukarani walkowerami przez Wydział Piłkarstwa Młodzieżowego Polskiego Związku Piki Nożnej.

- Nie rozumiem, dlaczego ktoś karałby jeszcze nas. Chyba Fidziukiewicz gdzieś jednak grać mógł? Jeśli nie w MOSP, to u nas. Jest potwierdzony do naszego klubu, ma podpisany kontrakt, więc o co chodzi? - uważa prezes Jagi Ireneusz Trąbiński. - Ale wiadomo, jest sezon ogórkowy i wielu szuka sensacji nawet tam, gdzie jej nie ma - dodaje.

Problem w tym, że Miejski Ośrodek Szkolenia Piłkarskiej w osobie prezesa Stanisława Bańkowskiego zarzeka się, że piłkarz nie dostał odcinka zwolnienia z klubu i był, i jest zawodnikiem szkółki.

Ktoś to zatwierdził

Jeśli rzeczywiście to prawda - sugeruje "Wyborcza" - Jagiellonia straci siedem punktów zdobytych w spotkaniach z udziałem Fidziukiewicza i spadnie na ostatnie miejsce w tabeli (jeśli nie liczyć pozbawionego licencji ŁKS Łódź). Zdaniem autorów tekstu, mimo orzeczenia Wydziału Piłkarstwa Młodzieżowego, PZPN rozpoczął przeglądanie dokumentów w tej sprawie.

- Trudno się do tego ustosunkowywać, bo to tylko spekulacje medialne. Nie byliśmy wzywani przez PZPN do wyjaśniania czegokolwiek czy składania dokumentów. Z naszej perspektywy problemu w ogóle nie ma - uważa Syczewska.

Na razie cierpią tylko pozbawieni możliwości gry o mistrzostwo Polski juniorzy starsi MOSP-Jagiellonii, czyli najmniej winni. Na pewno nie popisali się prawnicy szkółki i sportowej spółki akcyjnej, którzy sporządzili wadliwą umowę partnerską, będącą teraz przyczyną kłopotów.

Nie bez winy - i to kto wie, czy nie największej - jest także Podlaski Związek Piłki Nożnej, w którym umowa została przyjęta, a na jej podstawie zatwierdzone listy zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny