Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas wrócić na ziemię

Wojciech Konończuk [email protected] tel. 85 748 95 31
Anatol Chomicz
W meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała Jagiellonia nie zachwyciła i skomplikowała sobie sytuację w tabeli grupy spadkowej. Ale w mojej opinii białostocka drużyna i tak nie spadnie do I ligi, bo jest na to za mocna - mówi były piłkarz m.in. żółto-czerwonych, a obecnie komentator nc + Remigiusz Jezierski.

Jaga wciąż jest liderem grupy spadkowej, ale jeśli będzie dalej się prezentować tak, jak w miniony czwartek w Bielsku-Białej, to przewaga nad zagrożonymi drużynami może szybko stopnieć.

Zdaniem Jezierskiego, zawodnicy z Białegostoku po tym, jak nie załapali się do czołowej ósemki i nie weszli do finału Pucharu Polski, wpadli w dołek.

- Rozumiem, co teraz się dzieje z piłkarzami Jagiellonii i wcale się temu nie dziwię. Każdy, kogo spotka wielkie niepowodzenie, ma prawo być przybity. - tłumaczy eksjagiellończyk. - Podobna sytuacja jest w Cracovii, która także nie weszła do grupy mistrzowskiej i notuje duży spadek formy - dorzuca.

Zdaniem komentatora nc+ białostoczanie muszą szybko wziąć się w garść.

- Czas wrócić na ziemię, bo sytuacja szybko może nie być bezpieczna. Wystarczy, że w piątek w Białymstoku wygra Zagłębie Lubin i zrobi się niewesoło - przestrzega nasz rozmówca. - Wielkie pole do popisu ma trener Michał Probierz, który słynie ze znakomitego motywowania zawodników. Teraz trzeba to szybko zrobić, żeby uniknąć nerwówki w ostatnich spotkaniach - dorzuca.

Urodzony w Świdnicy 44-latek, który w sezonie 2009/10 sięgnął z z Jagiellonią po Puchar Polski mimo wszystko wątpi w to, by podlaska ekipa mogła mieć kłopoty z pozostaniem w ekstraklasie.

- Jest kilka powodów, które każą mi w to wątpić. W Jadze grają zbyt dobrzy zawodnicy. Taki Dani Quintana jest przecież gwiazda całej ligi. Poza tym to przecież białostocka drużyna jest teraz w najlepszej sytuacji, bo ma w grupie najwięcej punktów i to inni muszą gonić - wylicza komentator nc+. - Poza tym trzeba pamiętać, że meczów jest niewiele, a drużyn w grupie tylko osiem. Każdy nie może zwyciężać. Biorąc to pod uwagę, pięć punktów zapasu to może nie jest gigantyczna przewaga, ale też wcale nie taka mała - przekonuje.

Kto zatem jest najpoważniejszym kandydatem do degradacji z elity?

- Pewny swego nie jest jeszcze nikt. Ciągle w najtrudniejszej sytuacji jest Widzew Łódź, mimo pokonania w ostatniej kolejce Cracovii. Czarne chmury zebrały się także nad Piastem Gliwice. Fenomenem jest dla mnie Zagłębie. W Lubinie jest wszystko, by grac o najwyższe cele - klub jest poukładany finansowo, ma piękny stadion, znakomicie szkoli młodzież, z której nawiasem mówiąc prawie potem nie korzysta. A drużyna i tak od kilku lat zawodzi na całego. Teraz sytuacja jest bardzo groźna. Cały czas liczyłem, że Miedziowi w końcu odpalą, a tu wciąż jest bardzo źle. Wcale się nie zdziwię, jeśli w zdegradowanej dwójce znajdzie się właśnie Zagłębie - kontynuuje Jezierski.
W tym kontekście kapitalnego znacznenia nabiera piątkowa wizyta Miedziowych na stadionie przy ul. Słonecznej w Białymstoku.

- To będzie bez wątpienia ważny mecz dla jednych i drugich. Jagiellonii może dać spokój, a Zagłębie wydobyć ze strefy spadkowej. Dlatego może nie będzie to wielkie spotkanie, ale walk z nim nie powinno zabraknąć - dzieli się spostrzeżeniami komentator sportowy.

Fakt, że rywalizacja w grupie spadkowej jest tak zacięta wydaje się potwierdzać słuszność przeprowadzenia reformy rozgrywek.

- Wiedziałem, że będą emocje i są. Mówię to jako wielki wróg reformy i nie zmieniłem zdania. Chodzi o kwestie sprawiedliwości, a z nią nie ma nic wspólnego zabieranie połowy ciężko zdobytych punktów. Poza tym nie uważam, że podniósł się poziom rozgrywek lub na mecze zaczęło przychodzić więcej kibiców - uważa były zawodnik m.in. Śląska Wrocław i Ruchu Chorzów.

O ile w dolnej połówce tabeli wiele się może zdarzyć, to na górze jest zdecydowany faworyt - Legia Warszawa.

- Lider może nie błyszczy, ale konsekwentnie punktuje. legia imponuje grą z tyłu. Każdy w defensywie obrobi te dziesięć metrów kwadratowych swego ogródka, a z przodu zawsze coś się uda strzelić - zauważa nasz rozmówca. - Lech raczej jej nie dogoni, chociaż życzę mu, żeby gonił do końca, bo wtedy będzie więcej emocji - kończy Jezierski.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny