Jednak nie warto katować się restrykcyjnymi dietami. Lepiej ograniczyć kaloryczne potrawy i ćwiczyć.
- Trochę za późno zaczynamy brać się za siebie - śmieje się Janusz Lisowski, współwłaściciel Fitness Clubu Max. - Żeby dobrze wyglądać wiosną, trzeba już po sylwestrze prawidłowo się odżywiać i gimnastykować.
Najważniejsze: zacząć
Ale już całkiem serio przyznaje, że każdy moment, aby zacząć ćwiczyć, jest dobry. I to nieważne, czy zapiszemy się na siłownię, czy będziemy ćwiczyć same w domu.
- Jednak pogląd, że ćwiczenia aerobowe są najlepsze na odchudzanie, to fałsz - zastrzega. - Kobiety powinny też ćwiczyć siłowo. I to dość intensywnie. To sprzyja większemu wydatkowaniu energii, czyli po prostu ćwicząc siłowo, spalamy więcej kalorii.
Ćwiczenia aerobowe robimy bardziej dla kondycji. Owszem - spalają również tkankę tłuszczową, ale są bardzo monotonne i szybko się nudzą. Natomiast siłowe kształtują sylwetkę i pozwalają ładnie chudnąć.
Najlepiej ćwiczyć cztery razy w tygodniu po półtorej godziny. Dopuszczalne są trzy treningi w tygodniu. Dwa - tylko jeśli zależy nam na podtrzymaniu już wypracowanych efektów.
Powinnyśmy ćwiczyć rano.
- Ale nigdy na czczo - przestrzega Janusz Lisowski. - Najlepiej mniej więcej godzinę po posiłku. A po ćwiczeniach też zjedzmy normalny posiłek.
Bardzo ważne jest też picie w trakcie treningu. Butelka niegazowanej wody mineralnej to niezbędny atrybut każdego bywalca siłowni.
- Gazowane napoje tylko rozciągają żołądek - tłumaczy Lisowski. - Ale kto nie lubi wody, może zamienić ją np. na preparaty witaminowe, które powodują przypływ energii.
W domu lub na siłowni
Po co ćwiczymy?
- Żeby lepiej wyglądać i poprawić sobie samopoczucie. To naprawdę działa - nie ma wątpliwości Janusz Lisowski.
Można ćwiczyć w domu, wspomagając się wszystkim, co jest pod ręką - butelkami z wodą mineralną, krzesłem, wersalką. Siłownia to jednak inna atmosfera i... ryzy, dyscyplina oraz motywacja. Płacisz za karnet - szkoda więc z niego nie korzystać.. Warto też o pomoc prosić instruktora. On dobierze zestaw ćwiczeń dopasowany do naszych możliwości i do rezultatów, jakie chcemy osiągnąć.
Zdrowa oliwa
Jednak same ćwiczenia, choćby najbardziej intensywne, do schudnięcia nie wystarczą.
- Trzeba też trzymać dietę - uśmiecha się Janusz Lisowski.
I radzi przede wszystkim jeść regularnie: - Mniej więcej co trzy godziny. Pierwszy posiłek o 8 rano, ostatni - o 20.
Lisowski przestrzega przed głodówkami. To prędzej czy później spowoduje wzrost masy ciała.
Radzi odstawić napoje gazowane i słodycze. Ziemniaki zamienić na ryż i kaszę.
- One mają niski indeks glikemiczny. Szybciej się od nich chudnie - tłumaczy.
Biały chleb radzi zastąpić ciemnym, a wieprzowinę - kurczakiem lub indykiem. Można też spróbować tzw. niełączenia. Np. zjedzmy najpierw kotlet, a za godzinę ziemniaki i surówkę. To powinno przyspieszyć spalanie energii. Lisowski radzi też jeść dużo warzyw i nie bać się owoców: - Ale tylko przed południem, po posiłku, a nie między nimi i nie zamiast żadnego z nich.
- Jedzmy też jak najprostsze potrawy. One dobrze wspomagają trawienie. Np. płatki owsiane zalane wodą na śniadanie, serek wiejski na kolację - mówi.
Jednym słowem: im mniej coś jest przetworzone, tym lepiej.
Do jadłospisu dodajmy też olej lniany i oliwę z oliwek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?