Już przy dwóch zmienych ludzie zaczynają się gubić i podejmują nieracjonalne wybory. Oto prosty przykład na ciastku i kawie. W jednej z kawiarni, do których uczęszczam, espresso kosztowało 5 zł., latte kosztowała zawsze 8 zł a ciastko 5. W sumie więc 10 albo 13 zł. Ktoś wpadł na fantastyczny pomysł, żeby podnieść cenę kaw do 6 i 9 zł, ciastka do 6 złi wprowadzić promocję: kawa + ciastko 9,99 zł.
Same zyski dla konsumenta. Zamówiłem więc espresso i ciastko wiśniowe. Kwota do zapłaty - 13,99. Powód? Zmieniono zaszeregowanie ciastka wiśniowego do kategorii ciasta przez co wchodzi ono do innej promocji: kawa+ciasto - 13,99. Następnym razem zamówiłem latte i ciastko klonowe (wiem, że dziwne,ale jako jedyne spełniało warunki bycia ciastkiem). Kwota - 15 zł. Powód - latte wycofano z listy kaw. Jest napojem mlecznym promocyjnym.
Wczoraj zamówiłem macchiato z biszkoptem. Kwota 15,40 zł. Na domiar złęgo przysiadł się do mnie rezolutny skacowany 40-latek w koszulce z Guns'n'Roses i wyciągnąwszy rękę zapytał:
- Ciasteczko będzie jedzone?
No i co miałem mu powiedzieć?
Pan schrupał ciastko i zwierzył mi się, że jest wykończony, bo jego nowa dziewczyna ma 20 lat, jest bardzo opalona, bo zbierała truskawki i strasznie wymagająca więc musi jej kupić coś nie drogiego, ale żeby miało przynajmniej sześć prędkości, bo nie może zarwać trzeciej nocy z rzędu.
Wnioski: odkąd wprowadzono fenomenalne promocje na kawę już nigdy nie kupiłem jej tak tanio jak przed promocją.
Źródło: Blog Krzysztofa Szubzdy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?