Jego zdaniem, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie nagły wzrost tych zachorowań. W porównaniu do ubiegłego roku kwota wypłacana za tzw. chorobowe wzrosła aż o 20 proc.
Dezorganizuje pracę
Jak twierdzi kierownictwo piskiej fabryki, tak duża absencja pracowników źle wpływa na kondycję firmy. Niezadowoleni są też pozostali pracownicy.
– W lipcu na zwolnieniach lekarskich przebywało ponad 13 proc. pracowników wydziału produkcyjnego. Jest to ponad 70 osób dziennie. Nie ma ludzi do pracy. Konieczne jest organizowanie zastępstw, a więc inni muszą pracować w nadgodzinach i nie mogą iść na planowane urlopy. Większości osób taka sytuacja już nie odpowiada. Są zmęczeni, przepracowani, chcą wykorzystać urlopy – wyjaśnia Małgorzata Banach, kierownik personalny Sklejki-Pisz.
L4 bardziej się opłaca...ale na krótko
Zarząd firmy postanowił przyjrzeć się zwolnieniom lekarskim przynoszonym przez swoich pracowników. Zwłaszcza tych, u których wzrost zachorowań w ostatnim czasie jest znacznie wyższy niż zwykle.
Zajęli się nimi zarówno pracownicy piskiej fabryki, jak i kontrolerzy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
– Podejrzewamy, że jedną z przyczyn jest system naliczania wysokości chorobowego. Przy spadku zarobków w rezultacie wynagrodzenie chorobowe może być wyższe od miesięcznej zapłaty za pracę – przypuszcza Małgorzata Banach.
Zarząd spółki postanowił też wyciągnąć konsekwencje wobec symulantów.
– W stosunku do osób, u których występuje częsta absencja, podjęliśmy działania w zakresie wypowiedzenia stosunku pracy. Będziemy wygospodarowywać środki finansowe, aby motywować do wydajniejszej pracy i nagradzać pracowników ze 100-procentową obecnością – czytamy w komunikacie.
W czasie kryzysu, gdy zakłady szukają oszczędności, żeby nie zwalniać pracowników, wymagają też od pracowników lojalności.
Szansa na lepsze czasy
Branża drzewna jest jedną z tych, które najbardziej odczuły skutki kryzysu. Na początku roku pracę w fabryce straciło 150 osób. Jest jednak szansa, że sytuacja na piskim rynku pracy, gdzie Sklejka jest jednym z głównych pracodawców, zacznie się poprawiać.
– Obecnie odczuwamy wyraźne ożywienie. Mamy nadzieję, że nie jest to zjawisko przejściowe. Przy powrocie zamówień do normalnego poziomu, nie wyrabiamy się z produkcją, nie ma możliwości uruchomienia wszystkich ciągów produkcyjnych z powodu braku ludzi – twierdzi Banach.
Zakład rozważa nawet wprowadzenie czwartej zmiany, czyli pracy w weekendy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?