Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Challenge Cup: AZS Metal-Fach Białystok - Chimik Jużny 0:3

Wojciech Konończuk [email protected] tel. 85 748 95 31
Kapitan Chimika Daria Stepanowska (Z nur 10) przebija się przez białostocki blok
Kapitan Chimika Daria Stepanowska (Z nur 10) przebija się przez białostocki blok Andzrej Zgiet
Wszystko wskazuje na to, ze przygoda AZS Metal-Fach Białystok z europejskimi pucharami kończy się. W pierwszym meczu 1/8 finału Challenge Cup akademiczki przegrały u siebie 0:3 z Chimikiem Jużny i są bliskie odpadnięcia.

Pojedziemy na Ukrainę na rewanż, by zagrać najlepszą siatkówkę, na jaką nas stać. Zdajemy sobie jednak sprawę, że jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji - mówi trener AZS Jacek Malczewski.

Może nawet ciekawszym tematem, niż sam mecz, była sprawa chorobowej absencji dotychczasowego szkoleniowca - Czesława Tobolskiego. Pojawiła się pogłoska, że Malczewski poprowadzi już do końca białostocką drużynę.

- Pierwszy szkoleniowiec jest na zwolnieniu lekarskim i tyle wiem. W razie potrzeby na pewno chciałbym podjąć to wyzwanie, ale decyzja należy do zarządu - zaznacza Malczewski.

Zaskoczone przyjęciem

Początek jego debiutu na ławce AZS był udany. Trudno ocenić, czy mające wielką przewagę wzrostu Ukrainki były trochę rozkojarzone, czy zbyt pewne siebie. W każdym razie nie radziły sobie z atakami Krystle Esdelle (dziewięć punktów w pierwszym secie), a same często popełniały błędy.

- Sporo szkody wyrządziła nam leworęczna atakująca Białegostoku Esdelle i szybko dogrywane do niej piłki - mówi kapitan Chimika Daria Stiepanowska.

- Zaskoczyło nas też dobre przyjęcie kapitan rywalek Natalii Kurnikowskiej - dodaje trener gości Sergiej Hołotow.

Kiedy po bardzo długiej wymianie, zakończonej autowym atakiem było 18:12 dla akademiczek, pojawiła się szansa na wygranie seta. Iwtedy ich gra się załamała, a pojawiły proste błędy. Najpierw złe ustawienie, po chwili dwa ataki wpół siatki Esdelle i złe przyjęcie Sylwii Chmiel. Ukrainka odzyskały rytm i wyrównały na 22:22. AZS jeszcze miał szansę (24:22), ale ją zmarnował i w dramatycznej końcówce przegrał 26:28.

Czuły mecz z Piłą

Potem wypadki potoczyły się już szybko. Gospodynie grały przyzwoicie do stanu 15:16 (atak Edyty Rzenno), a potem całkowicie pogubiły się.

O trzeciej odsłonie białostoczanki powinny jak najszybciej zapomnieć, bo spisały się w niej fatalnie. Jedynym pozytywem, było wejście rezerwowej Laury Tomsi, która zastąpiła Esdelle i zdobyła pięć z 15 punktów miejscowych.

- Prosze pamiętać, że praktycznie jedną szóstką w poniedziałek grałyśmy w lidze z Piłą i czułyśmy to w kościach. Ja przynajmniej byłam zmęczona. Szkoda pierwszego seta, bo gdybyśmy wygrały, może wszystko zakończyłoby się inaczej - ocenia libero AZS Angelika Bulbak.

Czasu na odpoczynek nie będzie, bo już sobotę akademiczki jadą do Bydgoszczy na bardzo ważny mecz ligowy z Pałacem, a potem czeka je wyprawa na Ukrainę.

Wynik

AZS Białystok - Chimik Jużny 0:3 (26:28, 20:25, 15:25).

AZS: Polak - 2 pkt., Kurnikowska - 10, Łozowska - 4, Esdelle - 11, Chmiel - 5, Grant - 1, Bulbak (libero) oraz Tomsia - 5 i Rzenno - 3.

Chimik: Truszkina, Stiepanowska, Kodoła, Gierasimowa, Nowgoradczenko, Sawenczuk, Stepańczuk (libero), oraz Zachożna, Szelukina, Chyliuk i Pugaczowa.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny