Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cezary Kuklo

Redakcja
Cezary Kuklo odpowiada na pytania internautów
Cezary Kuklo odpowiada na pytania internautów
Dyrektor białostockiego oddziału IPN.

<ania> Czy wielu represjonowanych składa wnioski o udostępnienie teczek? Ile do tej pory ich wydano?

<Cezary Kuklo> Zainteresowanie jest bardzo duże. Wydaliśmy w tej chwili blisko 1200 wniosków. Wróciło po wypełnieniu, dane na początek października - już 100 osobom udostępniliśmy ich "teczki".

<julka> IPN istnieje od dwóch lat. Co uważa Pan za największe dotychczasowe osiągnięcie białostockiego oddziału IPN?

<Cezary Kuklo> Przede wszystkim to, że w krótkim okresie czasu udało się zbudować, moim zdaniem, bardzo wartościowy zespół pracowników, w większości młodych ludzi, absolwentów historii i uruchomienie wszystkich trzech pionów merytorycznych, tj. prokuratorskiego, archiwalnego i naukowego. A ponadto przejęcie praktycznie całego zasobu, który był przewidziany ustawą od wielu instytucji, jak UOP, Policja itp. Mamy największe archiwum w Polsce północno-wschodniej tj. ponad 2700 MB akt.

<warez> W jaki prosty sposób (np. telefonicznie) mogę dowiedzieć się czy moja teczka w ogóle istnieje?

<Cezary Kuklo> Muszę zmartwić, telefonicznie ta rzecz nie jest możliwa, natomiast nie jest to również bardzo skomplikowane. Trzeba pojawić się osobiście w siedzibie Oddziału, dzielnica Starosielce, ul. Warsztatowa 1a i u pracownika pionu archiwalnego wypełnić specjalny formularz z podstawowymi informacjami o sobie i po jego złożeniu archiwiści zabierają się do pracy.

<Michnik> Kiedy można liczyć na to że instytut przestanie być pod presją lobby żydowskiego: np. prowadząc ekshumację w Jedwabnem pod dyktando rabina?

<Cezary Kuklo> Nie uważam, żeby Instytut był pod presją lobby żydowskiego. Muszę zwrócić uwagę, że wszyscy prokuratorzy IPN-u są niezależni w swoim postępowaniu od dyrektora Oddziału i prezesa Instytutu. Ich przełożonym jest dyrektor głównej komisji ścigania, będący zarazem zastępcą prokuratora generalnego profesor Witold Kulesza.

<julka> Czy będzie wszczęte śledztwo w sprawie Wąsosza?

<Cezary Kuklo> Nie należy to do moich kompetencji. O każdym wszczęciu śledztwa decyduje samodzielnie prokurator w oparciu o materiały, które są zgromadzone.

<ciekawy> Czy przychodzą do Pana interesanci? Jacy najczęściej?

<Cezary Kuklo> Tak, przychodzą. Nie tylko wówczas, kiedy pracuję do 16, ale i przy okazji różnego rodzaju spotkań, chociażby z kombatantami, podczas wystaw w terenie. Generalnie zgłaszają się dwie grupy osób. Pierwsza to kombatanci, którzy często mówią jak przez wiele lat odmawiano im prawa do godnego życia i czerpania satysfakcji z walki zbrojnej o w pełni suwerenną Polskę i to są bardzo smutne i przykre rozmowy. A z drugiej strony ludzie stosunkowo młodzi, często moi rówieśnicy, którym odmówiono np. prawa do paszportu w latach 80., byli pozbawiani pracy i wolności i pytają się mnie o możliwości zajrzenia do materiałów zgromadzonych na nich przez SB.

<omann> Panie Profesorze jakie szanse według Pana ma Instytut Historii w Białymstoku na uruchomienie studiów doktoranckich ?

<Cezary Kuklo> Całym sercem jestem za tym, żeby jak najszybciej takie studia zostały uruchomione, z wielu względów - bo to daje przede wszystkim szansę na przyspieszenie rozwoju naukowego młodych i uzdolnionych absolwentów historii, których, proszę mi wierzyć, mamy bardzo, bardzo dużo. Sam prowadzę seminarium doktorskie i wiem jak młodym ludziom jest ciężko finansowo opłacić co najmniej kilkunastodniowe pobyty podczas kwerend archiwalnych w Warszawie, Wrocławiu czy Poznaniu.

<warez> Czy białostocki IPN interesuje się sposobem prowadzenia śledztw przez prokuratorów Podlasia w latach 50. i w stanie wojennym

<Cezary Kuklo> Aktualnie prokuratorzy koncentrują swoją uwagę na wydarzeniach wskutek których ucierpieli obywatele polscy w okresie II wojny światowej i tuż po wojnie. Wiele tych śledztw dotyczy funkcjonariuszy UB i stosowanych przez nich niedozwolonych metod śledczych wobec zatrzymanych. I takich śledztw jest bardzo dużo. Zostały zresztą skierowane dwa akty oskarżenia do sądu i pierwsza rozprawa z oskarżenia prokuratora IPN funkcjonariusza UB, według moich informacji powinna się rozpocząć w Białostockim Sądzie Rejonowym w najbliższych tygodniach. Ale chcę dodać, że zbieramy informacje na temat prokuratorów i sędziów z końca lat 40. i początku 50., którzy w naszym rozumieniu dopuścili się nadużycia władzy i represjonowali działaczy podziemia niepodległościowego. Na Białostocczyźnie takim sędzią, który "wsławił" się wydaniem co najmniej 143 wyroków śmierci był sędzia Włodzimierz Ostapowicz, do 1979 członek wrocławskiej palestry.

<wujek> IPN skierował dwie sprawy do sądu, ponad rok temu. Obydwie przeciwko tej samej osobie. Do tej pory nie wyznaczono nawet terminu wokandy. Dlaczego? Czy białostocki sąd jest przygotowany do rozstrzygania takich spraw?

<Cezary Kuklo> Sądy w Polsce są niezawisłe, IPN nie ma na to wpływu, choć podkreślam, wierzę głęboko, że białostoccy sędziowie lada chwila zaczną rozpatrywać również sprawy wniesione przez naszych prokuratorów.

<ciekawy> Witam Pana chciałbym się dowiedzieć ilu ludzi zatrudnia białostocki IPN i jaka jest średnia płaca?

<Cezary Kuklo> W tej chwili w IPN-ie pracuje 80 pracowników łącznie z 7 którzy pracują w Delegaturze w Olsztynie. Średnia płaca wynosi ok. 2500 zł, ale pensje prokuratorów, których jest ośmiu, są wyższe, a to wynika z odpowiedniej ustawy o ich wynagrodzeniach.

<ares> ile wynosi Pańska pensja?

<Cezary Kuklo> Dostaję niewiele ponad 4000 zł netto.

<test> A co z sędziami z lat 80-tych?

<Cezary Kuklo> Najpierw musimy się uporać, moim skromnym zdaniem, z tymi wszystkimi, którzy dopuszczali się łamania prawa w latach 40. i 50. Tego oczekują najstarsi obywatele, bardzo często schorowani i będący u schyłku swego życia. Raz jeszcze podkreślam, te decyzje leżą tylko i wyłącznie w gestii prokuratorów wszystkich 10 oddziałów IPN-u w Polsce.

<ania> Słyszałam, że w udostępnianych represjonowanym materiałach nazwiska oprawców są zaciemniane, nieczytelne? Czy nie uważa Pan, że w ten sposób chroni się zbrodniarzy?

<Cezary Kuklo> To jest zapewne nieporozumienie. Rzeczywiście, podczas pierwszego udostępniania nazwiska konfidentów, donosicieli są zaciemniane. ale każdy poszkodowany ma prawo wystąpić do Prezesa IPN-u, co przewiduje ustawa, o ich odtajnienie i tym samym poznać dane osób, które dopuszczały się represji.

<brat> Czy potrzebna było Pana zdaniem wydawanie "białej księgi" o Jedwabnem w tak obszernej formie? Czy trzeba było piętnować kolejne miejscowości na Podlasiu? Czy nie dość już grzebania w ranach?

<Cezary Kuklo> Jako białostoczanin z urodzenia, mieszkaniec Podlasia, odczuwam te sprawy jako bardzo przykre, bardzo bolesne i bardzo tragiczne. Jako historyk i jako członek tej społeczności podobnie jak i wszyscy moi pracownicy, chcę wiedzieć, jaka była prawda, choć wolałbym, aby ona w swojej wymowie była mniej bolesna. Jedno jest dla mnie ważne, że wśród ludzi, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej, już choćby tych odnotowanych przez Instytut Yad Vashem było najwięcej Polaków, w tym bardzo wielu mieszkańców Podlasia. Wszystkich Polaków biorących udział w ratowaniu Żydów, staramy się w białostockim Oddziale ustalić, gdyż oni w tym piekle niemieckim, ryzykowali własnym życiem ratując życie innym.

<julka> Czy po sprawie Jedwabnego spotyka się Pan, jako dyrektor IPN, z ludzką agresją czy nieżyczliwością?

<Cezary Kuklo> Zdarzało się, nie będę ukrywał, że usłyszałem raz czy drugi mało pochlebne opinie na temat IPN-u, ale chcę też wyraźnie powiedzieć, że większość osób, z którymi rozmawiam, pisze do mnie, nie formułuje sądów kategorycznych, pokazuje często swoje własne dobre relacje z ludnością żydowską i często w wyniku spotkań moich, czy moich kolegów rozmówcy potrafią zrozumieć tę tragedię.

<mega> Co Pan zamierza zrobić aby w świecie określone koła nie rozpowszechniały informacji o 1600 ofiarach w Jedwabnem, gdy było ich w rzeczywistości ok. 300? Jak można to zrobić przekonywująco skoro ekshumację przerwano?

<Cezary Kuklo> Myślę przede wszystkim, że trzeba zdecydowanie częściej podkreślać i zdecydowanie szerzej informować o wynikach śledztwa IPN-u i badań naukowych, z których wynika wymieniona liczba ofiar, którą należy traktować jako przybliżoną. Wyniki tego śledztwa muszą być po prostu częściej obecne w mediach i tym samym w świadomości społecznej.

<Michnik> Kiedy można liczyć na to że IPN zechce wszcząć śledztwo w sprawie żydowskich denuncjatorów , którzy przyczynili się do wywózek Polaków do ZSRR?

<Cezary Kuklo> W chwili obecnej wśród 96 śledztw jest co najmniej kilkanaście, które dotyczą i tych spraw zawartych w tym pytaniu. Ja mam nadzieję, że może za kilka miesięcy białostocki pion prokuratorski przekaże więcej informacji społeczeństwu na ten temat.

<bury> Czy archiwa służb specjalnych są już uporządkowane? Ile tego jest? Czy to materiał ciekawy historycznie

<Cezary Kuklo> Mamy ponad 420 MB akt byłego UOP, ponad 215 MB z Policji, nie licząc akt paszportowych, ponad 230 MB akt z więziennictwa i sądów i w moim przekonaniu żaden historyk piszący o dziejach społeczeństwa na ziemiach północno-wschodniej Polski po wojnie nie może pominąć tego zasobu. Pozwala on z jednej strony na poznanie struktur i działalności zbrojnego podziemia niepodległościowego czy opozycji lat 80. z drugiej zaś poznanie całego ogromnie rozbudowanego aparatu bezpieczeństwa programowo nastawionego na walkę z podziemiem czy później opozycją demokratyczną.

<ciekawy> Czy dokumenty przejęte od służb specjalnych będą dostępne dla każdego obywatela?

<Cezary Kuklo> To czy dla każdego obywatela, to bardzo trudno w tej chwili przesądzać. W pierwszej kolejności chcemy aby dostęp do nich mieli sami poszkodowani oraz ich krewni czy najbliżsi, następnie będą stawały się one przedmiotem, mam nadzieję, rzetelnych i dogłębnych studiów historycznych, które następnie trafią do społeczeństwa.

<warez> Powiedział pan, że białostocki IPN dysponuje 2700 MB akt - jak pan sądzi - jaka to jest część pełnej dokumentacji jak powstała w ostatnich 60-70 latach?

<Cezary Kuklo> Wyjątkowo trudne pytanie. Mamy świadomość, że archiwa służb specjalnych w minionych blisko 60 latach były co najmniej kilkakrotnie "czyszczone" i wiemy też, że ostatnia wielka "czystka" miała miejsce w 1989 roku tuż przed demokratycznymi zmianami w kraju. Naprawdę trudno jest określić jaki ocalał odsetek wytworzonych materiałów. Niejednokrotnie nie pozostały nawet ślady takich akcji niszczenia. Ale wiemy o nich, gdyż wielu dokumentów brakuje.

<ciekawy> Co robi IPN żeby ustalić miejsca pochówku UB-eckich ofiar?

<Cezary Kuklo> Prokuratorzy prowadząc przesłuchania wielu świadków starają się wydobyć tego typu ważne informacje. Bardzo skwapliwie wyłapujemy je z korespondencji napływającej do Instytutu. Prowadzimy też intensywne badania naukowe w celu odkrycia tych miejsc. Zamierzamy wspólnie z władzami naszego miasta nie tylko opracować naukowo spis takich miejsc, ale również upamiętnić je.

Bardzo dziękuję za wszystkie pytania. To moje pierwsze spotkanie w takiej formie. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do odwiedzin siedziby Oddziału.

Dziękujemy za udział zarówno naszemu gościowi jak i wszystkim uczestnikom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny