Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny żywca mocno spadły.

(koci)
Ceny żywca mocno spadły.Znowu mamy sezonowy spadek cen trzody chlewnej. Zdaniem Moniki Drążek, analityka BGŻ, spadek ten jest większy  niż w latach poprzednich.
Ceny żywca mocno spadły.Znowu mamy sezonowy spadek cen trzody chlewnej. Zdaniem Moniki Drążek, analityka BGŻ, spadek ten jest większy niż w latach poprzednich.
Rolnicy przyzwyczaili się już do dużych zmian. Co roku o tej porze obserwujemy spadki cen, ale w tym roku obniżki te są niestety znacznie głębsze.

Ceny trzody chlewnej zaczęły spadać już w połowie września. Teraz producenci za żywiec wieprzowy otrzymują już tylko średnio 5,25 zł. Lepiej ma być w I kwartale przyszłego roku.

Co roku o tej porze obserwujemy spadki cen trzody chlewnej – zauważa Monika Drążek, analityk Banku Gospodarki Żywnościowej. – Jednak w tym roku spadki te są znacznie głębsze. Zapewne decydujące znaczenie miało to, że spadły ceny pasz.
Dodaje ona, że nasz rynek trzody jest ściśle powiązany z rynkiem unijnym. I jeśli tam zmienia się cena, to samo ma miejsce u nas. Teraz średnia cena żywca wieprzowego w kraju – według ostatnich danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi – wynosi 5,28 zł/kg. Tymczasem jeszcze we wrześniu było to 6,23 zł/kg.
Wiesław Krawczuk, hodowca trzody chlewnej ze wsi Niewodnica Nargilewska-Kolonia zauważa, że tylko w ciągu ostatniego miesiąca ceny trzody chlewnej spadły o około 55-60 gr – z 5,8 zł/kg do 5,25 zł/kg (netto).

Czy przy takiej cenie produkcja trzody chlewnej jest jeszcze opłacalna?
– To zależy od konkretnych warunków – zauważa Monika Drążek. – Przy większej produkcji można wykorzystać efekt skali. Natomiast dla małych producentów sytuacja jest teraz bardzo trudna.
Jak dodaje, ważne jest też to, czy rolnik ma własne zboże, czy musi kupić paszę.
Wiesław Krawczuk twierdzi, że przy tej cenie jeszcze dokładać do produkcji nie musi.
– Jednak ja mam własne zboże, tylko część musiałem dokupić – opowiada. – Jeśli cena zboża nie pójdzie w górę, to dam sobie radę.
Zauważa również, że w lepszej sytuacji są więksi producenci (do których on także się zalicza).
– Ci drobniejsi, którzy sprzedają jednorazowo mniej niż dziesięć tuczników, dostają za kilogram żywca nawet do 60 gr mniej – tłumaczy. – To jest bardzo duża różnica.
Analityk Banku Gospodarki Żywnościowej jednak pociesza rolników, że w pierwszym kwartale przyszłego roku cena trzody chlewnej powinna zacząć rosnąć.
– Decydujące znaczenie będą miały czynniki popytowe – mówi.
Ocenia ona, że eksport mięsa nieprzetworzonego wzrośnie o 19 proc. Połowa eksportu trafi na rynki unijne. Natomiast, jeśli chodzi o drugą połowę, liczyć się będzie m.in. rynek chiński (tutaj w ostatnim czasie odnotowaliśmy pięciokrotny wzrost eksportu – z bardzo niskiego poziomu)   i rosyjski.
Jednocześnie w kraju obserwujemy stały spadek pogłowia trzody chlewnej. Importujemy żywą trzodę chlewną z Danii i Niemiec.

Jaki był ten rok dla producentów trzody chlewnej?
– Jeśli się weźmie pod uwagę cały rok, to można stwierdzić, że był on średni – mówi Wiesław Krawczuk. – To, że ceny trzody chlewnej mocno się wahają, już stało się czymś normalnym.
Jak dodaje hodowca, w ciągu jednego miesiąca cena potrafi spaść nawet o złotówkę. Ci, którzy prowadzą produkcję trzody  chlewnej w cyklu zamkniętym, odczuwają to także, choć nie aż w tak znacznym stopniu. Gorzej jest z rolnikami, którzy produkują w cyklu otwartym i „wstawią” akurat dużo zakupionych warchlaków, bo cena była korzystna, a później muszą je sprzedać po znacznie niższej cenie. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny