Budrysek został nam podrzucony do ogródka przy domu. Był wtedy maleńką, czarną kuleczką. Myszka od razu go adoptowała i wykarmiła własną piersią.
Budrysek został nam podrzucony do ogródka przy domu. Był wtedy maleńką, czarną kuleczką. Myszka od razu go adoptowała i wykarmiła własną piersią. W maju, kiedy Myszka skończyła swoje - mam nadzieje szczęśliwe - życie w naszej rodzinie, Budrys przez kilka dni szukał jej w domu i ogrodzie, smutno pomiaukując. Budrys jest kotem chodzącym swoimi ścieżkami. Latem pojawia się w domu głównie po to, żeby się najeść. Za to zimą bardzo niechętnie opuszcza swoje miejsce przed kominkiem i wychodzi na dwór tylko wtedy, kiedy już naprawdę musi...<>..
Janka Werpachowska
2004 / kocur
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!