Branicki miał gust. Balustrady na turkusowo

Bardzo się cieszymy, że pałac jest odnawiamy. To odwiedzana licznie przez turystów perła naszego regionu - mówi Marcin Tomkiel, rzecznik Uniwersytetu Medycznego.

Od końca ubiegłego tygodnia trwło malowanie balustrad przy pałacowych schodach od strony fary. Zaskakujący jest kolor, jaki teraz będą miały - turkusowy. Tak bowiem balustrady wyglądały w oryginale.

- Warto wiedzieć, że powstały one w 1760 roku i przetrwały do naszych czasów! - podkreśla Tomkiel.

Ich odświeżenie kosztowało prawie 37 tys. złotych, z czego 15 tys. pochodzi z miejskiej dotacji na prace przy zabytkach. Miasto dołożyło też 30 tys. złotych do wartego 43 tys. zł remontu schodów prowadzących do wejścia głównego do pałacu.

- Kolejne planowane przez nas prace to odnowienie rzeźb Herkulesów oraz muru oporowego dzielącego dziedziniec paradny i wstępny - mówi rzecznik.

Na wrzesień przyszłego roku uniwersytet szykuje wielkie otwarcie pałacowych piwnic. Pod hasłem „spacer w przeszłość” powstanie ścieżka historyczna. Z gablotami, multimediami, filmami 3D a nawet „duchami”. Będzie też można uczestniczyć w pożarze pałacu z 1944 roku. Zwiedzający poczują dym, usłyszą sygnały dźwiękowe.

Natomiast w pałacowych wnętrzach zakończył się właśnie remont Auli Magna. Odmalowano ściany, położono nowe złocenia i wyremontowano parkiet. Zostały też prowadzone prace konserwatorskie przy malowidłach.

Szczególne wrażenie robi kaplica. Konserwatorzy zabytków w ten sposób odnawiali sztukaterię, że widać jej oryginalne elementy z czasów Branickich. - Są nieco ciemniejsze niż pozostałe fragmenty. Dobrze to widać na jednej z kolumn. Ciemniejsza część u podstawy to XVII wiek, natomiast górna, jaśniejsza- XX-wieczna rekonstrukcja.