Pokazuje rów, którym spływa woda do rzeki Narew. Problem w tym, że jest on niedrożny. Woda wylewa się więc na sąsiednie posesje.
- Ten przepust niedługo się zawali. Jazda tędy grozi niebezpieczeństwem. Proszę zobaczyć, jak mocno jest popękana nawierzchnia ulicy - dodaje sołtys wsi.
- Nie jest mi znany ten problem - nie kryje Marek Jędrzejewski, szef Powiatowego Zarządu Dróg w Białymstoku, do którego należy przepust.
Po chwili zapewnia, że na miejsce wyśle swojego pracownika, by sprawdził jakie zagrożenie niesie uszkodzony przepust.
- Podejmiemy wówczas decyzję o odpowiednim zabezpieczeniu go. Niestety, na jego przebudowę nie mamy pieniędzy - dodaje dyrektor Jędrzejewski.
Piotr Herman nie wierzy, że wizyta urzędników coś zmieni. Przypomina, że od siedemnastu lat prosi o porządną naprawę przepustu. Jak mówi, ciągle jest zbywany.
- Co kilka dni przyjeżdżają tylko robotnicy, coś tam załatają. I tak w kółko. Te prowizoryczne naprawy przecież też kosztują. Za te pieniądze można byłoby wykonać nowe przyczółki oraz porządnie zabezpieczyć rów - uważa sołtys wsi.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?