Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bijatyka i kradzież na ulicy. Napastnicy twierdzą, że chcieli pomóc.

(mw)
Sąd ustali czy to była pomoc, czy napaść
Sąd ustali czy to była pomoc, czy napaść Fot. Archiwum
Było po godzinie 18, gdy zamykaliśmy nasz kiosk. Schyliłem się, by domknąć dolną kłódkę i wtedy dostałem silny cios w tył głowy. Gdy się ocknąłem, nade mną stali już policjanci - opowiadał w piątek w sądzie Waldemar.

Pod koniec listopada ubiegłego roku on i jego żona zostali brutalnie napadnięci na ulicy Kopernika w Białymstoku. Według śledczych, napastnikami było dwoje młodych ludzi - 22-letni Karol S. i jego rok starsza partnerka Kamila W. Stanęli przed sądem.

Do tej pory napadnięte małżeństwo nie może zapomnieć o tych wydarzeniach. - Sprawcy złamali żonie szczękę, miała opuchniętą twarz. Widać było, że jest pobita. Powiedziała mi, że bardziej agresywna była ta kobieta - mówił Waldemar.

Prokuratura w śledztwie ustaliła, że Waldemar i Anna pokłócili się na ulicy. Ich sprzeczkę usłyszał Karol S. Podbiegł do mężczyzny i zaatakował go butelką. Według śledczych, do bicia włączyła się też jego towarzyszka. Oboje zaczęli kopać leżącego mężczyznę.

Anna chciała pomóc okładanemu mężowi. Ona też została zaatakowana. Oskarżeni pobili ją i ukradli torebkę. Nie zdążyli uciec daleko. Bo akurat nadjechał radiowóz. Oskarżeni mieli wtedy odrzucić skradzioną torebkę. Zostali zatrzymani.

W sądzie nie przyznali się do winy. Twierdzą, że chcieli tylko pomóc kobiecie, bo jej mąż zachowywał się agresywnie.

- Kobieta przewróciła się. Chciałam jej pomóc. Podałam torebkę, która zsunęła jej się z ramienia. A ona zaczęła mnie nią okładać - tłumaczyła Kamila W.

Pokrzywdzeni twierdzą z kolei, że tego wieczoru wcale się nie kłócili. Wręcz przeciwnie, byli szczęśliwi, bo dobrze im się wiodło w interesach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny