Białystok. Sprzedaż MPEC w czerwcu

Chodziło mu o sprawę sprzedaży Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Posiedzenie zostało zwołane przez radnych PiS, którzy chcieli usłyszeć od władz miasta czy zamierzają sprzedać spółkę jeszcze przed wyborami. Taki zamiar potwierdził wiceprezydent Andrzej Meyer.

– Planujemy zakończyć procedurę  w czerwcu

– mówił.

Natomiast prezydent tłumaczył, że pieniądze ze sprzedaży MPEC chce przeznaczyć na wkłady własne do inwestycji dofinansowywanych z funduszy unijnych. Opozycja podkreślała jednak, że zapłacą za to wszyscy mieszkańcy, bo nowy właściciel MPEC może podnieść ceny za ciepło.

– Jednym z potencjalnych nabywców jest Elektrociepłownia Białystok. Taryfa za gigadżula wynosi tam 29,96 zł, w przypadku MPEC jest to odpowiednio – 25,59 zł. Z tego płynie wniosek, że MPEC jest w stanie produkować tańsze ciepło. Być może więc Elektrociepłownia, jeśli oczywiście to ona będzie nowym właścicielem, podniesie mieszkańcom stawki – mówił Rafał Rudnicki, szef klubu PiS w radzie miejskiej. 

Andrzej Meyer tłumaczył, że tych dwóch taryf nie można porównywać. – W odróżnieniu od Elektrociepłowni, MPEC zajmuje się głównie przesyłaniem ciepła – twierdził.

Sesja zakończyła się słownymi przepychankami między przewodniczącym rady Włodzimierzem Kusakiem z PO, a radnym SLD – Michałem Karpowiczem. Ten ostatni miał pretensję, że nie dopuszczono go do głosu wtedy, gdy chciał. Gorąco może być też na dzisiejszej sesji. Tematem jest budżet obywatelski.