Wczoraj wieczorem dyżurny białostockiej komendy miejskiej policji został zaalarmowany, że w jednym z mieszkań w centrum dzieje się coś złego.
Chciał pogłaskać, a zakatował na śmierć
- Z relacji zgłaszającego wynikało, że słychać skowyt psa, a dobiegające odgłosy wskazywały, że w środku mogło dojść do jakiejś tragedii - opowiada policjant z KMP w Białymstoku.
Na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego.
- Mundurowi przed drzwiami mieszkania zobaczyli mężczyznę, który na widok patrolu zaczął uciekać - opowiada policjant. Uciekinier już po chwili został zatrzymany. Po wejściu do mieszkania funkcjonariusze zobaczyli leżące na podłodze martwe zwierzę. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna bijąc pieska próbował wyładować złość.
Okazało się, że 21-latek był pijany. Badanie wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Pijana bestia zakatowała szczeniaka.
Ohydna zabawa: 12-latek zakatował psa
Teraz trzeźwieje w policyjnym areszcie i za swój czyn odpowie przed sądem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?