Zajęła ona dwupoziomowy lokal, w którym jeszcze kilka miesięcy temu mieściły się restauracje: Berlin i Grappa.
– Naszym popisowym daniem jest placek z grzybami po podlasku – mówi Karol Sławiński, kierownik Gospody Podlaskiej. – Z ziemniaków startych na tarce z grubymi oczkami pieczemy duży placek, na cały talerz. Podajemy go z sosem z borowików lub kurek.
Restauracja, w której chleb jest pieczony na miejscu
Ale w Gospodzie Podlaskiej nie brakuje też tradycyjnych, polskich dań obiadowych. Można tu zjeść m.in. schabowego, mielonego, ozorka, bigos, zrazy, gołąbki, wątróbki przyrządzane na różne sposoby.
Tym co wyróżnia Gospodę Podlaską spośród innych restauracji jest to, że wszystkie dania przygotowywane są na miejscu.
– Nawet chleb pieczemy sami – mówi Karol Sławiński.
Gospoda Podlaska ma dużą powierzchnię – około 200 mkw. Są tu dwie sale po 100 mkw. (jedna na parterze, druga na piętrze). Górna przeznaczona jest dla palących, a dolna dla niepalących.
Zobacz także: catering coraz bardziej popularny.
– Sala na piętrze to dobre miejsce dla osób, które chcą trochę posiedzieć porozmawiać przy kawie czy herbacie – mówi Karol Sławiński. – To także odbywają się różnego typu imprezy. Sala ta może pomieścić 42 osoby.
W nowopowstałym białostockiej restauracji dominuje drewno (są tu m.in. stare drewniane kredensy, drewniane stoły i krzesła). Ściany zdobią kilimy, malowidła i rzeźby w stylu ludowym.
Zobacz także:**Wakacje. Mniej ofert last minute
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?