Kolejny autobus na ul. Gajowej, który nie mógł wjechać pod górkę
Niech mi ktoś powie, że tym razem zima nie zaskoczyła drogowców - denerwuje się pan Jerzy, nasz Czytelnik, który zadzwonił do redakcji.
I ma dużo racji. Bo pomimo szumnych zapowiedzi o tym, że Białystok jest w pełni przygotowany do zimy, to pierwszy jej groźny atak zaskoczył jednak służby drogowe (czytaj Białystok szykuje się do zimy. Gotowi do odśnieżania).
Mimo, że śnieg już prawie nie pada, a ruch na ulicach jest znikomy, sytuacja jest dalej poważna. Nawet na głównych arteriach zalega kopny śnieg. Bo, że drogi są białe, to mało powiedziane. Auta osobowe, ciężarowe i autobusy mają kłopoty z poruszaniem się. Najtrudniej jest w miejscach, gdzie trzeba wjechać pod górę. Tam co chwilę kierowcy poddają się i włączają światła awaryjne.
Na ulicy Gajowej autobusy nie mogą podjechać do skrzyżowania z Berlinga. Jednemu z kierowców próbowali pomóc ludzie. Ale nawet kilku bohaterów nie potrafiło wepchać przegubowego mana pod górę.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?