Białystok > Etyka czy problemy w PO?

Miał wybór. Albo praca w urzędzie marszałkowskim, albo w Forum Rozwoju Przedsiębiorczości, które stara się o unijne dotacje. Wczoraj Marek Skrypko podjął decyzję. Zrezygnował ze stowarzyszenia. Żeby bronić dobrego imienia swojego i Forum. - Mam nadzieję, że moja rezygnacja definitywnie utnie wszystkie niesprawiedliwe, często nieprawdziwe i stronnicze komentarze - pisze w swojej rezygnacji do prezesa stowarzyszenia. - To dobra decyzja - komentuje Jarosław Dworzański, marszałek województwa podlaskiego. To właśnie przez Marka Skrypkę Forum nie dostanie na razie unijnych pieniędzy. Chociaż jego wniosek eksperci ocenili bardzo wysoko, marszałek uznał, że ze względów etycznych umowy nie podpisze. - Jeśli pan Skrypko chce się starać o pieniądze unijne, które rozdziela urząd marszałkowski, powinien poszukać innej pracy - mówił nam wczoraj. Inaczej sprawę widzi wicemarszałek Bogusław Dębski. - Marek Skrypko nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to zamieszanie. Nie miał wpływu na ocenę wniosku Forum. Tak naprawdę chodzi tu o wewnętrzne problemy Platformy - mówi. - Nie powinniśmy ingerować w to, co urzędnik robi po godzinach pracy. To tak, jakbyśmy chcieli komuś zabronić rozwijać swoje hobby - tłumaczy Bogusław Dębski. - Nie będę komentował słów Bogusława Dębskiego. Pan marszałek może mówić, co chce - odpowiada na te zarzuty Dworzański.