MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Białowieża międzywojenna

Piotr Bajko
Członkowie amatorskiego koła teatralnego w Białowieży. Rok 1923. W drugim rzędzie, piąta od lewej – Rozalia Rzepniewska, matka Tadeusza Łaźnego.
Członkowie amatorskiego koła teatralnego w Białowieży. Rok 1923. W drugim rzędzie, piąta od lewej – Rozalia Rzepniewska, matka Tadeusza Łaźnego. Archiwum
W Białowieży mieszkało wielu Żydów - opowiada Tadeusz Łaźny, emerytowany geodeta i skarbnica wiedzy o dawnej Białowieży.
Tadeusz Łaźny. Magister inżynier geodezji i urządzeń rolnych. Urodził się 12 września 1931 roku w Białowieży. W kwietniu 1942 roku wyjechał wraz z rodziną
Tadeusz Łaźny. Magister inżynier geodezji i urządzeń rolnych. Urodził się 12 września 1931 roku w Białowieży. W kwietniu 1942 roku wyjechał wraz z rodziną do Bielska Podlaskiego, gdzie mieszka do dzisiaj. Posiada dużą wiedzę o dziejach Białowieży w okresie międzywojennym i w latach okupacji. Swoje wspomnienia publikował na łamach „Kuriera Porannego”. Zgromadził też cenny zbiór fotografii z międzywojennej i powojennej Białowieży. Archiwum

Tadeusz Łaźny. Magister inżynier geodezji i urządzeń rolnych. Urodził się 12 września 1931 roku w Białowieży. W kwietniu 1942 roku wyjechał wraz z rodziną do Bielska Podlaskiego, gdzie mieszka do dzisiaj. Posiada dużą wiedzę o dziejach Białowieży w okresie międzywojennym i w latach okupacji. Swoje wspomnienia publikował na łamach "Kuriera Porannego". Zgromadził też cenny zbiór fotografii z międzywojennej i powojennej Białowieży.
(fot. Archiwum)

Kurier Hajnowski: Urodził się Pan w Białowieży, ale Pana rodzice nie byli rodowitymi białowieżanami.

Tadeusz Łaźny: Mój ojciec pochodził z Kalisza. Po pierwszej wojnie światowej przyjechał z bratem Franciszkiem do Białowieży za pracą, na rowerach. Mama była córką Jana Rzepniewskiego, który po sprzedaniu swego gospodarstwa rolnego we wsi Rzepniewo (gm. Bielsk Podlaski), przybył wraz z rodziną do Białowieży. Było to pomiędzy rokiem 1903 a 1906. Najstarszy syn Jana - Józef wyuczył się na piekarza. W Białowieży wybudowali dom i piekarnię (obecnie przy ul. A. Waszkiewicza 148). Była to pierwsza piekarnia w Białowieży. Zakład nazywał się "Bułocznaja i kołbasnaja", czyli że wyrabiano i sprzedawano w nim także wędliny. Józef w 1908 lub w 1909 roku wyjechał do Ameryki.

Wiem, że Pana rodzice udzielali się w amatorskim kółku teatralnym.

- Mam nawet zdjęcia członków tego kółka, wśród których są moi rodzice. Jedno z tych zdjęć zostało wykonane w 1923 roku, inne pochodzą z lat trzydziestych. Ojciec należał też do Związku Rezerwistów. Jako ochotnik walczył w 1920 roku, miał wówczas 17 lat. Mam po nim krzyż Armii Ochotniczej 1920 i medal "Polska Swemu Obrońcy 1918-1921". W 1935 roku wchodził w skład delegacji Związku, która jeździła na pogrzeb Marszałka Piłsudskiego. Zachowało się u mnie zdjęcie tych delegatów. Pamiątką po działalności Związku Rezerwistów jest wybudowany w połowie lat trzydziestych w Białowieży Dom Rezerwistów. Obecnie, po rozbudowie i remoncie, mieści się w nim Białowieski Ośrodek Kultury i siedziba urzędu gminy.

Czy pamięta Pan, jakie sklepy czy zakłady usługowe mieściły się w pobliżu domu, w którym Pan mieszkał?

- Niedaleko nas, po drugiej stronie ulicy, w domu z facjatką, znajdowały się pokoje gościnne i restauracja "Żubr" Zdankiewicza. Dom, tak jak i inne na Stoczku w czasie I wojny, zostały spalone. Odbudowano je po wojnie. Nieco dalej znajdował się duży dom Żyda Sznabla, posiadający pokoje noclegowe. Zatrzymywali się w nim w większości przyjezdni Żydzi. Za piekarnią Polaka Stępnia, znajdującą się na początku dzielnicy Szpakowicze, posiadał duży, drewniany dom piętrowy Rybski; w nim również mieściły się pokoje noclegowe. Jak przyszli Sowieci, urządzili w tym domu małe koszary. Chodząc do szkoły w dawnej bursie w Parku Dyrekcyjnym, widziałem przy samych oknach piętrowe prycze. Naprzeciw domu Rzepniewskiego znajdowały się sklepy żydowskie Galperki i Lei, był tu także sklep masarski Polaka Jastrzębskiego, a dalej za ul. Mostową, po tej samej stronie co dom Rzepniewskich - sklep Żydówki Soszy. Koło Zaułka Bartników funkcjonował sklep tekstylny. W dużym żydowskim domu z facjatką sprzedawano maszyny go szycia marki Singer. W domu Rzepniewskiego mieścił się zakład fryzjerski Fuksiewiczów - ojca i syna. Syn Marian w 1940 roku został wcielony do Armii Czerwonej, później udało mu się przejść do Kościuszkowców. Jatka Góry mieściła się w piętrowym domu drewnianym. Polak Fader otworzył swój sklep w murowanym piętrowym budynku, naprzeciw drogi Browskiej. Dom ten stoi do dzisiaj. Obok mieścił się garaż dla miejscowego autobusu, który kursował do Hajnówki. Na drugiej czy trzeciej posesji za rzeczką Złotą, po prawej stronie, stał zakład stolarski Miszyna (jego rodzinę Rosjanie wywieźli w kwietniu 1941 roku na Syberię), natomiast przed rzeczką miał zakład kowalski "Gruby Franek" (jego nazwiska nie pamiętam). Na rogu Stoczka i Zaułka Rudników znajdował się zakład kowalski i mechaniczny Juliana Zembrowskiego. Na Stoczku funkcjonował też elektryczny młyn i sieczkarnia Łabędy (przydomek "Francuz"). Bardzo dobrzy byli krawcy mundurowi Cywiński, Krasnopolski i Kuprjanow. Pamiętam również, że na Krzyżach miał młyn Józef Wensko. Znajdował się on na początku szosy na Grudki. Po wojnie młyn został przeniesiony do Bielska, stoi tutaj do dzisiaj, ale jest nieczynny.

Białowieża - historia sprzed wojny

Białowieża przed wojną miała swoje targi?

- Targowisko znajdowało się przy ulicy Tropinka, przed cmentarzem. Targi odbywały się w poniedziałki. Pamiętam, że w wakacje 1939 roku na targowisku występował cyrk. Targowisko funkcjonowało jeszcze za okupacji niemieckiej. Przyjeżdżali rolnicy z wiosek, które obecnie są za granicą. Wśród sprzedawanych towarów było m.in. zboże, słoma w snopach, siano w pęczkach. Wielu robotników hodowało trzodę chlewną, krowy, kozy. Obecnie miejsce targowiska jest zabudowane.

Słyszałem, że nad rzeczką Złotą, którą Pan miał po drodze do szkoły, urządzano w zimie lodowisko?

- Rzeczka ta miała na ulicy Stoczek dwa (znajdujące się obok siebie) przepusty. Zimą, kiedy zamarzały, powstawało duże rozlewisko. Jeździliśmy po nim na łyżwach. W przypadku roztopów woda, nie mając odpływu, zalewała duży obszar, nawet część Parku Dyrekcyjnego, płynęła też górą przez ulicę. W 1942 roku, za okupacji niemieckiej, ulicę przed roztopami rozkopano, na przepustach palono ognisko i w ten sposób przepusty były udrażniane.

W Parku Dyrekcyjnym istniał stary cmentarz niemiecki z I wojny światowej.

- Znajdował się on na zachód od budynku Dyrekcji Lasów Państwowych, w pobliżu obecnego kortu tenisowego. W czasie II wojny światowej Niemcy poszerzyli cmentarz w kierunku zachodnim. Na tym cmentarzu został pochowany m.in. super-kłusownik z Białowieży, Aleksander Bajko, noszący przydomek "Szumarski". Znał dobrze puszczę, więc Niemcy zmusili go do poprowadzenia na ukrywających się w lesie partyzantów. Ci zastawili na wrogów zasadzkę. Zaatakowali na grobli wśród bagien. Przeżył tylko jeden świadek tej bitwy - białogwardzista armii Własowa, który wpadł w bagno. Zginął też Bajko. Wszyscy zostali pochowani na tym poszerzonym cmentarzu. Mogiła Bajki znajdowała się naprzeciw nowej bramy. Oglądałem ją w 1943 roku, gdy odwiedzałem Białowieżę.

Mieszkał Pan w pobliżu kościoła, więc zapewne wie, kiedy wybudowano jego dużą wieżę. W Białowieży krążą na ten temat różne wersje.

- Widziałem gdzieś zdjęcie kościoła od frontu, wykonane w latach trzydziestych. W miejscu wieży był dach. Dużą wieżę wybudowano pośpiesznie dopiero za Sowietów. Nastraszyli oni księdza Skalskiego, że skoro kościół jest nieukończony, zostanie zabrany na magazyn. Chciano też usunąć księdza z plebanii. Przyszedł komisarz Zalubczenko z kilkoma miejscowymi. Ksiądz zaprosił komisarza do pokoju, a miejscowym kazał zostać w kuchni. Powiedział mu, że w czasie rewolucji był z matką w Rosji. Matka uratowała 40 bolszewików przed białymi. Schowała ich do piwnicy, gdy biali otoczyli dom. Z jednym z nich, który później został ważną personą, utrzymuje korespondencję. Komisarz po rozmowie z księdzem powiedział miejscowym: "Ostawit' starika!". A mała wieżyczka kościoła została wybudowana znacznie wcześniej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny