Białoruś – rynek wart zachodu

Podkreślał, że przyglądając się strukturze eksportu i importu obu krajów, łatwo zauważyć, że nie są one wobec siebie konkurencyjne, tylko komplementarne. I zachęcał do odbudowania wzajemnych relacji, które załamały się w roku 2014, podczas gdy jeszcze w 2008 roku obroty między Polska a Białorusią sięgały ok. 3 miliardów dolarów.

– Sytuacja jednak powoli się poprawia – mówił prezes Zdunowski. – W 2016 roku obroty dynamicznie rosną i jesteśmy obecnie 3. partnerem Białorusi pod względem wielkości obrotów i 9. pod względem inwestycji zagranicznych.

Charakteryzując białoruską gospodarkę Kazimierz Zdunowski z jednej strony przekonywał, że jest to kraj postrzegany jako przyjazny dla zagranicznych partnerów, ale z drugiej strony pełen kontrastów, z którymi trzeba się liczyć. Z jednej strony są strefy ekonomiczne, gdzie czekają z otwartymi ramionami na inwestorów, a z drugiej – niekonkurencyjny sektor państwowy, który ma narzucone polityką państwa ogromne zobowiązania socjalne i nie odczuwa konieczności unowocześniania się, bo i tak dostaje dotacje wyrównawcze z budżetu państwa.

– Są prywatne nowoczesne przedsiębiorstwa, ale jest im bardzo trudno, bo one na wsparcie liczyć nie mogą – sygnalizował złożoność białoruskiej sytuacji prezes izby. Opowiadał też, jak do naszego wschodniego sąsiada, gdzie w handlu ciągle jeszcze pracuje się według rozdzielnika, drapieżnie wchodzą zagraniczne wielkopowierzchniowe sieci handlowe i wygrywają z lokalnymi strukturami. A jednocześnie prężnie rozwija się handel bazarowy i są to świetnie zorganizowane obiekty z zapleczem socjalnym.

Inną ciekawostką jest sfera IT. – Pomogła w tym... blokada Białorusi – wyjaśniał ekspert. – Odcięta od naszych technologii rozwinęła własny rynek we współpracy z Chinami, Indiami i Iranem! Ma dziś w Mińsku Park Wysokich Technologii prowadzony przez Valerego Tsepkało, były ambasador Białorusi w Stanach Zjednoczonych. I jest to wizytówka nowoczesnej gospodarki Białorusi.

Kazimierz Zdunowski z jednej strony zachęcał polskich przedsiębiorców do większej aktywności we współpracy z Białorusią, ale z drugiej strony zapraszał także naszych sąsiadów do zainteresowania naszym rynkiem. Na razie jest to bowiem relacja dosyć jednostronna: na Białorusi jest 550 firm polskich lub z udziałem polskiego kapitału, a tymczasem w Polsce pracuje… 16 firm białoruskich.

- Zapraszam też do wchodzenia na warszawska Giełdę Papierów Wartościowych. To świetne źródło dewiz na rozwój - apelował prezes PBIP-H.

Mówił też o szerokich możliwościach izby wsparcia finansowego czy ubezpieczeniowego działalności polskich przedsiębiorców, którzy chcą rozwijać działalność na Białorusi. A kiedy dyskusja dotknęła wymogów formalnych z tym związanych, żartował, że skoro Unia Europejska nie uznaje Unii Euroazjatyckiej, to jest i odwrotnie. Dlatego w krajach należących do obu wspólnot nie są np. uznawane świadectwa jakości w nich wydawane. Do tych realiów trzeba się po prostu dostosować. Ale warto.

Kazimierz Zdunowski zachęcał także bardzo przedsiębiorców do udziału 23 i 24 października w XX Polsko-Białoruskim Forum Gospodarczym Dobrosąsiedztwo, które odbędzie się w Mińsku. I zwracał uwagę, że dobrym sygnałem będzie zaplanowany w tym terminie udział wicepremiera Morawieckiego w posiedzeniu Polsko-Białoruskiej Komisji ds. Współpracy Gospodarczej. – Wcześniej były to tylko wizyty na szczeblu dyrektora departamentu – przypominał prezes izby.

Więcej informacji na temat forum TUTAJ

Vademecum rynków zagranicznych
to cykl imprez organizowanych przez Podlaską Fundacje Rozwoju Regionalnego. Poniedziałkowe spotkanie było już dziewiątym z kolei. Zostało zorganizowane we współpracy z Politechniką Białostocką, Akademickim Inkubatorem Przedsiębiorczości i przy wsparciu Konsulatu Generalnego Republiki Białoruś w Białymstoku.