Bezpłatne badania płuc. Zadbaj o zdrowie

- Podobne badania robiliśmy już w Bielsku w zeszłym roku. Ich wyniki pokazały, że wiele osób nie ma pojęcia, że jest poważnie chora - mówi dr Arsalan Azzaddin, dyrektor ds. lecznictwa SP ZOZ w Bielsku Podlaskim.

Lekarze w bielskim szpitalu przyznają, że do specjalistów trafiają często pacjenci w zaawansowanym stadium choroby nowotworowej. Wtedy leczenie jest niemożliwe, albo trudniejsze i bardziej inwazyjne, często polegające na wycięciu części lub całego płuca.

Bo rak płuca, to jeden ze złośliwszych i najgorzej rokujących nowotworów. Niewielu chorym udaje się przeżyć dłużej niż 5 lat po jego zdiagnozowaniu. Nie znaczy to jednak, że nie warto z tą chorobą walczyć.

- W zeszłym roku lekarze nie mieli wątpliwości i poinformowali mnie, że mam raka płuca. Brzmiało to jak wyrok - opowiada Ryszard, 70-letni bielszczanin.

Pan Ryszard postanowił jednak nie poddawać się bez walki.

- Chciałem żyć dla swoich dzieci. Córka i syn podtrzymywali mnie na duchu - mówi pan Ryszard. - Podjąłem leczenie u specjalistów w Białymstoku. Przeszedłem operację wycięcia zajętego przez nowotwór płata płuca. Dzięki temu dzisiaj żyję.

W podobnej sytuacji znajdują się tysiące Polaków każdego roku. Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że rak płuca jest najczęstszym nowotworem złośliwym w Polsce i na świecie. Najwięcej zachorowań odnotowuje się wśród osób po 60. roku życia. Najczęstszym czynnikiem powodującym tę chorobę jest palenie tytoniu, w tym tzw. palenie bierne. Lekarze oceniają, że nawet 9 na 10 przypadków raka płuca związanych jest z paleniem.

Dlatego badania, do których zachęca bielski szpital, skierowane są do osób starszych, palących papierosy i narażonych na kontakt z substancjami rakotwórczymi, np. azbest i promieniowanie.
- W podobnej akcji wzięliśmy udział już w zeszłym roku. Wówczas w naszym szpitalu przebadano 900 osób. U 20 z nich wykryto chorobę nowotworową płuc, a aż 160 osób skierowano na obserwację lekarską - informuje dr Arsalan Azzaddin.
Specjaliści twierdzą, że to niespodziewanie duży odsetek.

- Takie badania prowadziło tylko kilka pracowni w całym kraju, a 900 przebadanych osób w Bielsku to rekord w skali Polski. Jednak ilość wykrytych zmian w płacach jest niepokojąca - mówi koordynatorka Ewa Urbanowicz, kierowniczka filii "Lux Med Diagnostyka" w Bielsku Podlaskim.

- Zeszłoroczne wyniki wskazują na to, że w naszym regionie wiele osób może mieć poważne problemy ze zdrowiem, ale lekarze rodzinni dotychczas ich nie zdiagnozowali - ocenia wicedyrektor bielskiego szpitala.

Badania, do których zachęca bielski szpital, odbywają się w ramach Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych. Wielkim plusem jest fakt, że ich koszt jest sfinansowany centralnie, więc żadnych opłat nie wnoszą ani pacjenci, ani lekarze pierwszego kontaktu, którzy wystawiają skierowania.

- Po skierowanie wystarczy pójść do swojego lekarza rodzinnego. Już dostarczyliśmy lekarzom wzory tych dokumentów - mówi Ewa Urbanowicz. - Na badania w Bielsku już zgłosiło się 20 osób, a kolejni lekarze dzwonią do nas z pytaniami.

Tegoroczny program tomografii komputerowej płuc to nie jedyna akcja profilaktyki nowotworowej w naszym mieście. Dzięki pieniądzom z budżetu miasta w ubiegłych latach zakupiono szczepionki mające zapobiegać rakowi szyjki macicy. Jak informuje bielski magistrat, w roku szkolnym 2008-09 zaszczepiono 103 dziewczynki, a w roku 2010-11 - 93.

Kilka razy do roku Bielsk Podlaski i okoliczne gminy odwiedza też mammobus, w którym prowadzone są badania piersi. Podczas tej akcji tylko w powiecie bielskim wykonuje się ok. 1200-1500 badań rocznie. Od 2009 r. na dodatkową diagnostykę skierowano 62 panie.

- Liczba wykrywanych zmian z roku na rok spada, ale trzeba pamiętać, że mówimy o populacji kobiet badanych. Nie wiemy ile jest chorych wśród pań, które na badania nie przychodzą - mówi Wiesław Nalewajko, dyrektor Przychodni Profilaktyki i Diagnostyki Obrazowej w Białymstoku.
Statystycznie na raka sutka zapada w Polsce ok. 13 tys. kobiet, a prawie połowa z nich umiera. Dyrektor Nalewajko ocenia, że ze swoimi badaniami w powiecie bielskim dociera do ok. 50 procent kobiet w wieku od 50-70 lat.

- Gdybyśmy osiągnęli 75 proc., to uznalibyśmy to za sukces - mówi. I zapowiada, że jego mammobus pojawi się kolejny raz w Bielsku jeszcze tej jesieni.

W Polsce umieralność na nowotwór płuc jest jedną z najwyższych na świecie. Zaledwie kilkanaście procent raka płuca u Polaków wykrywanych jest na etapie, gdy możliwa jest operacja. Stale zwiększa się liczba zachorowań i zgonów na nowotwory złośliwe w Polsce - przestrzega prof. Tadeusz Orłowski, krajowy konsultant w dziedzinie chirurgii klatki piersiowej.

W programie wczesnego wykrywania raka płuc powinny wziąć udział osoby w wieku od 55 do 75 lat. Zwłaszcza te, których bliscy chorowali na nowotwory, są narażone na ekspozycje czynników rakotwórczych lub palą duże ilości papierosów. Żeby przejść tomografię płuc, trzeba zgłosić się już teraz do swojego lekarza rodzinnego po bezpłatne skierowanie.