Od paru lat augustowski MOPS próbuje aktywizować swoich podopiecznych. Akcje są różne i zależą od pory roku. Jesienią np. pracownicy ośrodka kupują w nadleśnictwie drewno, które musi przygotować osoba występująca o pomoc.
- Są to tzw. wywroty, które trzeba popiłować, obciąć gałęzie i znieść w jedno miejsce - mówi. - Później płacimy na wynajęcie samochodu, którym opał można przywieźć do domu.
Oczywiście załadunek, rozładunek i cięcie drewna to znowu sprawa podopiecznego. Akcja wszystkim się opłaca. MOPS płaci za drewno symboliczne kwoty, nadleśnictwo ma czysty las, a podopieczni - jak żartuje Dźwilewska - nie mają czasu myśleć o głupstwach.
Parę tygodni temu ośrodek rozdzielał wśród kobiet potrzebujących wsparcia nasiona warzyw, a od jutra rozdawać ma pisklęta.
- Pisklę kosztuje kilkadziesiąt groszy - tłumaczy Dźwilewska. - Tak małe pieniądze, w budżecie rodziny nic nie znaczą. Natomiast jeśli kobieta wyhoduje kurę, to najpierw będzie miała jaja, a w przyszłości gar rosołu.
Jutro akcja rozpoczyna się od godz. 10. Po kurczaki zgłaszać się mogą tylko osoby wcześniej zapisane na listę. Pozostali wciąż mają szansę, aby otrzymać pisklęta w drugiej turze. Wystarczy, że zgłoszą się do augustowskiego MOPS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?