Pierwszy raz w tym sezonie szkoleniowiec mówił o niedosycie.
- O ile z Dąbrową przegraliśmy po walce, w Warszawie popełniliśmy 22 straty, wszystkie bardzo ciężkie gatunkowo. Poza tym pozwoliliśmy rywalom na przechwycenie osiemnastu piłek. A do tego nie trafiliśmy dziewięciu osobistych, głównie gracze podkoszowi mieli z tym problemy. I to wszystko zadecydowało o naszej porażce - opowiada trener Kubiak. - Było źle - dodaje.
Po pierwszej połowie ekipa Politechniki prowadziła 47:34.
- Przegraliśmy na własne życzenie. Po przerwie wojowaliśmy, ale nic nie ugraliśmy - mówi opiekun Żubrów.
W Warszawie Podlasianie mieli wsparcie na rozegraniu. Do białostockiej ekipy wrócił Jędrzej Jankowiak. Przeciwko AZS Politechnice zdobył 17 punktów i był najskuteczniejszym graczem na parkiecie.
- Potrzeba trochę czasu, żeby Jędrzej wkomponował się w zespół. Nie wszystko wychodziło mu idealnie. Nie ustrzegł się prostych błędów - ocenia szkoleniowiec Żubrów. - Jędrzej dokonał bardzo ważnej rzeczy. Wykorzystał doświadczenie i rywale popełnili jedenaście fauli na nim. Na osiem osobistych trafił siedem - kończy trener Kubiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?