Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Białystok. Nie można wygrać, oddając punkty

Anatol Chomicz
Bezradne akademiczki przyglądają się, jak piłka wpada w parkiet po ich stronie siatki. Podobnych obrazków wczoraj było sporo.
Bezradne akademiczki przyglądają się, jak piłka wpada w parkiet po ich stronie siatki. Podobnych obrazków wczoraj było sporo. Anatol Chomicz
AZS Białystok nie sprawił niespodzianki i gładko przegrał u siebie z MKS-em Dąbrowa Górnicza 0:3. Akademiczki po raz pierwszy w tym sezonie zagrały pod wodzą Czesława Tobolskiego, który poprowadził zespół jako pierwszy trener. Białorusin Władimir Wiertełko powrócił do roli asystenta szkoleniowca.

Mimo porażki, było widać postęp w naszej grze. Za dużo jednak popełniłyśmy błędów, żeby marzyć o pokonaniu zespołu z Dąbrowy - komentuje Aleksandra Kruk, przyjmująca AZS.

Wśród białostoczanek zabrakło kontuzjowanej Dominiki Kuczyńskiej, którą zastąpiła Anna Łozowska. I choć młoda zawodniczka zagrała poprawnie, to było jednak widać różnicę wzrostu na środku siatki na korzyść rywalek.

- Jestem zadowolony z postawy Łozowskiej, ale gdyby była Kuczyńska, to pewnie zdobylibyśmy więcej punktów blokiem - nie ukrywa Tobolski.

Akurat w tym elemencie miejscowe były lepsze od rywalek, bo zapisały po swojej stronie sześć czap (MKS cztery). Akademiczki miały też wyższy procent przyjęcia (46 do 44), jednak w pierwszym secie w odbiorze zdecydowanie skuteczniejsze były siatkarki z Zagłębia Górniczego.

- Pogoniono nas zagrywką, a my swoim serwisem nie sprawialiśmy żadnych problemów przeciwniczkom - przyznaje Tobolski.

Rosjanka została zmieciona

Pogoniona, a wręcz zmieciona z parkietu została przede wszystkim Ksenia Sizowa, na której trzykrotnie dąbrowianki zdobywały punkty. Mimo całkiem niezłej gry miejscowych w ataku skończyło się wysoką porażką do 18, a osiem punktów dla rywalek zdobyła była akademiczka - Izabela Żebrowska (MVP meczu).
W drugim secie miejscowe stawiły większy opór i przegrały w zasadzie dopiero w końcówce. Po asie serwisowym Sinead Jack (trzy w meczu) było jeszcze 19:19. Niestety, później zabrakło zimnej krwi w kończeniu ataków, a 25 punkt przyjezdne zdobyły po bloku na Łozowskiej.

Na trzecią odsłonę akademiczki wyszły na boisko z Channon Thompson. To właśnie po ataku Trynidadki było 4:1. Niestety, już na pierwszą przerwę techniczną przyjezdne schodziły prowadząc 8:6. To spory wyczyn, gdyż żadnego ze zdobytych punktów nie uzyskały po ataku, lecz wszystkie po błędach akademiczek (cztery autowe ataki, trzy zepsute zagrywki i złe przyjęcie serwisu).

Taka gra nie mogła przynieść powodzenia. I chociaż były momenty nadziei (m.in. 16:17 i 19:21) skończyło się jednak jak zwykle przegraną.

Kibice oswojeni z porażkami

Do porażek przyzwyczajają się chyba też kibice AZS, którzy ostatnie zwycięstwo w Białymstoku obserwowali jeszcze w październiku.

Wyniki 12. kolejki

AZS Białystok - MKS Dąbrowa Górnicza 0:3 (18:25, 21:25, 21:25).

AZS: Cabajewska (2 pkt), Sieradzan (10), Łozowska (4), Jack (11), Sizowa (3), Kruk (14), Durajczyk (libero) oraz Szeszko, Muhlsteinova, Kowalenko, Thompson (6).

MKS: Żebrowska (13), Dirickx (6), Plchotova, Liniarska (4), Leys (11), Skowrońska (12), Strasz (libero).
Muszynianka Muszyna - Aluprof Bielsko-Biała 3:0, Stal Mielec - Gwardia Wrocław 0:3, PTPS Piła - Atom Trefl Sopot 0:3.

Mecz: Pałac Bydgoszcz - Organika Budowlani Łódź zostanie rozegrany 30 grudnia.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny