Młoda siatkarka białostockiego zespołu doskonale zna najbliższego rywala akademiczek. Nie tak dawno, bo w sezonie 2010/2011 występowała właśnie w drużynie z Zagłębia Górniczego.
- Bardzo miło wspominam tamten czas i do dziś mam w Dąbrowie sporo znajomych. W ekipie MKS bardzo dobry kontakt miałam na przykład z Katarzyną Zaroślińską oraz Natalią Nuszel. Z tego co wiem, obie przyjadą do Białegostoku i cieszę się, że będę miała okazję się z nimi spotkać - mówi Kurnikowska.
20-letnia przyjmująca zapewnia, że nie ma tremy przed meczem z byłym klubem. Nie paraliżuje jej także perspektywa pierwszego występu w tym sezonie przed własną publicznością.
- Jeśli chodzi o mnie, to raczej rzadko się stresuję i nie mam żadnych obaw, związanych z tym spotkaniem. Ale oczywiście nie mogę mówić w imieniu wszystkich koleżanek - zaznacza Kurnikowska.
Pracowały nad przyjęciem
Białostockie siatkarki liczą, że jutro zagrają dużo lepiej, niż przeciwko Muszyniance, z którą na inaugurację gładko przegrały 0:3. W mijającym tygodniu na treningach pracowały bardzo ciężko nad elementami, które zawiodły w Muszynie, przede wszystkim przyjęciem i zagrywką.
- Dziewczyny sumiennie i fajnie przepracowały ostatnie dni. Nie mam do nich żadnych zastrzeżeń i chciałbym, żeby z podobnym zaangażowaniem zagrały w sobotę - mówi Czesław Tobolski, trener AZS.
Szkoleniowiec akademiczek zdaje sobie sprawę, że zdecydowanym faworytem będzie ekipa z Dąbrowy Górniczej, jednak nie zamierza odbierać szans swojemu zespołowi.
- Przecież nikt przed meczem nie zakłada, że go przegra. Gramy u siebie i zobaczymy na ile nas będzie stać w tej konfrontacji. Naprawdę, trudno obecnie powiedzieć - wymijająco odpowiada trener na pytanie, dotyczące szans białostoczanek w jutrzejszej potyczce.
Trzy lata bez zwycięstwa
Akademiczki nie mają najlepszych wspomnień z dotychczasowych spotkań z Dąbrową Górniczą. W ostatnich trzech latach białostocki zespół nie wygrał z tym przeciwnikiem ani razu, ponosząc sześć porażek w fazie zasadniczej i trzy w play-off. Ostatnie zwycięstwo Podlasianek nad MKS miało miejsce w sezonie 2008/2009, jeszcze pod wodzą Dariusza Luksa. Wtedy jednak również dąbrowianki dały się nam mocno we znaki, bowiem dwukrotnie ograły AZS w sezonie zasadniczym i choć przegrały na początku rywalizacji play-off, to po dwóch kolejnych zwycięstwach u siebie, wygrały batalię o piąte miejsce.
- Dąbrowa jest dobrym, a nawet bardzo dobrym zespołem i to od kilku lat. Patrząc na ich pierwszy, wygrany 3:1 mecz z Budowlanymi Łódź widać, że są już w niezłej dyspozycji. Szczegółowa analiza przeciwnika jednak jeszcze przed nami - podkreśla Tobolski.
Szkoleniowiec będzie musiał zwrócić uwagę na wyróżniające się w tym meczu Nuszel, Maję Tokarską i Joannę Szczurek. Kluczem do dobrego wyniku będzie jednak przede wszystkim odbiór zagrywki.
Spotkanie zostanie rozegrane jutro o godz. 17 w sali SP 50 przy ul. Pułaskiego. Obowiązują bilety w cenie 15 zł (normalny) i 8 (ulgowy).
Program 2. kolejki
Piątek: Organika Budowlani Łódź - Aluprof Bielsko-Biała (godz. 18), Pałac Bydgoszcz - Gwardia Wrocław (20).
Sobota: Atom Trefl Sopot - Muszynianka Muszyna (godz. 13.30), AZS Białystok - MKS Dąbrowa Górnicza (17), Legionovia Legionowo - PTPS Piła (18).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?