Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o kopiec papieski! Czyli jak białostoccy radni szykowali się do rocznicy śmierci Papieża Polaka

Aneta Boruch
Ojciec Święty na białostockich Krywlanach. 5 czerwca 1991 roku.
Ojciec Święty na białostockich Krywlanach. 5 czerwca 1991 roku. Fot. Piotr Sawicki
Kłótnia o nieduże pieniądze na kopiec Jana Pawła II poprzedziła kolejną rocznicę odejścia wielkiego Polaka...

W tym tygodniu obchodziliśmy kolejną rocznicę śmierci Jana Pawła II. A przygotowania do niej odbyliśmy w iście białostockim stylu, czyli kłócąc się o to, co, gdzie, kiedy i za ile.

My kontra inni

W marcu prezydent miasta zaproponował, by miejsce po papieskiej mszy na Krywlanach, nieco na wyrost ochrzczone kopcem, ogarnąć, posprzątać i jakoś urządzić.

Pomysł sam w sobie słuszny i godny pochwały. Miejsce, w którym w 1991 roku Ojciec Święty spotkał się z białostoczanami, powinno godnie wyglądać.
To przecież w Białymstoku wielki Polak Jan Paweł II powiedział do nas:

"Chrystus uczy nas, że ponad poziomem dóbr, które można i trzeba dzielić wedle miar sprawiedliwości, człowiek jest powołany do miłości, która jest większa od wszelkich dóbr przemijających".

I przestrzegał, byśmy nie podążali ślepo drogą wolnego rynku, myśląc tylko o korzyściach materialnych, pomijając względy etyczne:

"Dlatego czeka nas wielki wysiłek natury organizacyjnej, ustrojowej, ale równocześnie moralnej. Moralnej!".

Inne miejscowości, które odwiedzał Papież, już dawno mają się czym pochwalić. Ełk nawet w pierwszą rocznicę wizyty Papieża postawił pomnik na placu, gdzie odprawiona była msza. W tym roku ustawi tam pamiątkową tablicę. A żeby nie było tylko pomnikowo, ale także z pożytkiem dla mieszkańców, w pobliżu zaplanowana jest także... scena. Wszystkie te decyzje władze miasta podjęły zgodnie i bez żadnych dyskusji.

Wizytę Papieża w sanktuarium w Studzienicznej upamiętnia postawiony na pomoście jeziora pomnik. Ładnie wpisuje się w skłaniające do refleksji otoczenie.
A u nas? Szkoda gadać. Obraz nędzy i rozpaczy. Pagórek, na którym stał ołtarz, poryty jest śladami opon. Tuż obok jest dosłownie śmietnisko. Tak stolica województwa ceni sobie to miejsce.

Fakt - może i jest to na uboczu, ale to nie znaczy, że ma tak wyglądać. Słowem, temu, że prezydent wkurzył się wyglądem tego miejsca i powiedział "basta", można tylko przyklasnąć.

Ale dosłownie cztery dni przed smutną rocznicą nasi radni dali dobitnie do zrozumienia, że są innego zdania. Zrobili to na sesji rady miejskiej.
Poszło głównie o pieniądze. Prezydent chciał, by w tym roku na prace przy kopcu przeznaczyć 200 tysięcy złotych, a w przyszłym kolejne 400 tysięcy.

Niepotrzebne kłótnie

Radni powiedzieli "weto". Za drogo. Zwłaszcza, że nie przedstawiono im żadnego konkretnego projektu zagospodarowania tego miejsca.

Ostatecznie władza dostała in blanco 50 tysięcy na tegoroczne porządki na kopcu.
Przy okazji nie sposób odmówić słuszności radnemu Bilowi-Jaruzelskiemu, który zaznaczył, że najlepiej, by koncepcję przygotowali pracownicy magistratu: urbaniści, ludzie od ochrony środowiska. I wtedy nie trzeba za nią płacić.

To dobrze, że radni tak troskliwie pochylili się nad miejskimi wydatkami, zwłaszcza w kryzysowych czasach. Pozostał jednak pewien niesmak. Bo ani kwota nie jest porażająca w całym budżecie miasta, ani cel, na który będzie przeznaczona, aż takich kontrowersji nie powinien budzić. Naprawdę, nie było o co się kłócić.

Kopiec to w Polsce tradycyjny sposób upamiętnienia godnych tego osób czy ważnych wydarzeń historycznych.

Najsłynniejszy kopiec ma oczywiście Kraków. Ale Poznań może poszczycić się kopcem Wolności, Sanok ma taki ku pamięci Mickiewicza, w Przemyślu jest Tatarski, a w Sokołowie koło Wrześni - kopiec Wiosny Ludów.

- Jest u nas tradycja sypania kopców - przyznaje Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego. - Można to powiązać z prehistorycznymi kurhanami. To symbol pamięci, ale też i wagi danej postaci. Bo przeważnie kurhany i kopce stawiało się ważnym osobom.

Szacunek na co dzień

Więc powinniśmy zdać sobie sprawę, że i my w Białymstoku mamy takie historyczne miejsce. Powinna pojawić się tam i tablica pamiątkowa, i może jakaś iluminacja, a wokoło powinien powstać teren do rekreacji dla mieszkańców.

- Żeby nie tworzyć tylko miejsca na odprawianie raz w roku mszy. To powinno być miejsce dla ludzi - podkreśla Lechowski.

Kłótnia o kopiec była niepotrzebna. Co jak co, ale takie wydarzenia i miejsca powinny ludzi łączyć, nie dzielić.

Jednak historia z kopcem papieskim w Białymstoku to doskonała okazja do tego, żeby każdy z nas pokazał, że pamięta i szanuje przesłanie tego wielkiego autorytetu. Zacznijmy od rzeczy najprostszych: przestańmy śmiecić i dewastować to miejsce. Wtedy nie trzeba będzie wydawać pieniędzy na jego porządkowanie.

Jak powiedział Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w czasie mszy świętej w Białymstoku, 5 czerwca 1991:

"Moralność jest miarą właściwą człowieczeństwa. W niej i przez nią człowiek realizuje siebie, gdy czyni dobrze; gdy postępuje źle, niszczy ład mądrości w sobie samym, a także w międzyludzkim i społecznym zasięgu swego bytowania".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny