Atak zimy: Białe ulice i chodniki. Dzieci spóźniały się do szkół. (zdjęcia)

[galeria_glowna]
W poniedziałek zaczął gwałtownie padać śnieg. Temperatura spadła poniżej zera. To, co działo się wczoraj można określić tylko jednym słowem: koszmar. Narzekali wszyscy, zarówno kierowcy, jak i piesi. A kto nie musiał, nie wychodził w ogóle z domu.

Ulice i chodniki są pokryte grubą warstwą białego puchu. Drogowcy starają się, aby wszystkie drogi były dokładnie posprzątane. Na łapskich ulicach pojawiły się piaskarki i pługi.

- Na małych uliczkach na moim osiedlu dwa razy przejechał pług - pisze jeden z internautów.

Jak zapewnił Stanisław Roszkowski, zastępca burmistrza Łap, gmina do walki z zimą jest przygotowana. Za odśnieżanie dróg odpowiada Zakład Usług Transportowych Jadwiga i Władysław Gołaszewscy.

- Było to jedyne przedsiębiorstwo, które przystąpiło do przetargu. Firma ta odśnieżała łapskie ulice już w poprzednim sezonie - mówił zastępca burmistrza.

Gmina na tzw. zimowe utrzymanie dróg przeznaczyła 100 tysięcy złotych. Ale jak przypomniał Stanisław Roszkowski, kwota ta może wzrosnąć, albo zmaleć. Czy tak będzie zależy od intensywności opadów.

- Poprzednia zima kosztowała nas 150 tys. złotych. To dwa razy więcej niż zazwyczaj. Tym bardziej że płacimy za wykonaną usługę - dodaje.

Drogi to jedno, ale chodniki powinni odśnieżać właściciele posesji. Niestety, niektórzy lekceważą ten obowiązek.

Ale i tak w mieście nie jest najgorzej. Prawdziwą gehennę przeżywają mieszkańcy wsi. W wielu przypadkach, wyjazd samochodem okazał się całkiem niemożliwy.

Nagły atak zimy nie odstraszył uczniów, którzy starali się dotrzeć w porę na lekcje. Niestety, nie zawsze udawało się dojechać na czas. Niektóre autobusy miały opóźnienia. Jak się dowiedzieliśmy dzisiaj nie odbyły się lekcje w Zespole Szkół w Płonce Kościelnej.

Z zimy cieszą się za to miłośnicy jazdy na nartach i sankach. Na zaśnieżonym łapskim schronie bawiły się dzieci.