Atak Turcji na Syrię. Terroryści ISIS mogą się uwolnić i zagrozić Europie

Z Ziyadem Raoofem, pełnomocnikiem Rządu Regionalnego Kurdystanu w Polsce rozmawiał portal Onet. Zwrócił on uwagę na to, że według kalkulacji w więzieniach i obozach na terenie Syrii może być nawet 12 tysięcy terrorystów ISIS, a aktualna sytuacja może doprowadzić do ich uwolnienia i odrodzenia się ISIS.

Atak Turcji na Syrię

Po tym, jak Donald Trump zdecydował o wycofaniu amerykańskich wojsk z północno-wschodniej Syrii, Turcja przystąpiła do ofensywy. Prezydent Recep Tayyip Erdogan argumentował to koniecznością eliminacji „korytarza terrorystycznego” wzdłuż południowej granicy Turcji i przywrócenia pokoju w regionie – czytamy w Onecie. Portal przypomina też, że syryjscy Kurdowie z YPG (milicji Ludowych Jednostek Samoobrony) to wróg Turcji – kraj ten uważa ich za organizację terrorystyczną. Teraz chce wyeliminować zagrożenia z ich strony.

Terroryści ISIS mogą się uwolnić, a wtedy zagrożą Europie

Ziyad Raoof patrzy na sprawę winny sposób. Świat zawdzięcza Kurdom powstrzymanie ISIS – mówi dziennikarzowi Onetu. Uważa, że Kurdowie w Syrii nie byli zagrożeniem, a zabezpieczeniem oraz sojusznikami USA i międzynarodowej koalicji do walki z tzw. Państwem Islamskim. Jeśli Kurdowie będą musieli zająć się walką z armią turecką, terroryści ISIS zyskają szansę, by się uwolnić i odrodzić organizację – przekonuje. To zaś może mieć znaczenie nie tylko dla regionu, ale też dla bezpieczeństwa Europy.

Raoof zwraca też uwagę, że atak Turcji na Syrię spowoduje kryzys humanitarny i kolejne fale uchodźców, których iracki Kurdystan nie da rady przyjąć w całości. W rozmowie z dziennikarzem Onetu zwraca uwagę na to, że decyzja USA była zaskakująca i niewłaściwa.
Z kolei w swoim komunikacie Biały Dom przekazał odpowiedzialność za terrorystów ISIS z terenu „Kalifatu” Turcji.

Źródło: Onet