MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Prokopiuk - "ojciec" Hajnowskiego Półmaratonu

Krystyna Kościewicz
Pomysłodawca sportowej, ogólnopolskiej imprezy biegowej "Hajnowski Półmaraton“, Aleksander Prokopiuk
Pomysłodawca sportowej, ogólnopolskiej imprezy biegowej "Hajnowski Półmaraton“, Aleksander Prokopiuk
Półmaraton, to jest moje dziecko - mówi Aleksander Prokopiuk

Ważne

Ważne

Na VIII Półmaraton Hajnowski Białowieża - Hajnówka zaprasza Ośrodek Sportu i Rekreacji w Hajnówce.
Początek już w sobotę 17 maja 2008r. od godziny 10.15 w Amfiteatrze Miejskim w Hajnówce.
1. Uroczysty start 220 uczestników Półmaratonu.
2. Koncert zespołu "Cygańskie Czary“.
3. Występy zespołów artystycznych HDK.
4. Dekoracja zwycięzców biegu.
5. Wesołe miasteczko.
6. Rodzinny piknik.
Honorowy patronat - marszałek województwa podlaskiego.
Patronat medialny - Telewizja Białystok, Radio Białystok, "Kurier Poranny“, portal "Sportowe Podlasie“.

Kurier Hajnowski: Jest pan pomysłodawcą sportowej, ogólnopolskiej imprezy biegowej "Hajnowski Półmaraton“.

Aleksander Prokopiuk: Półmaraton, to jest moje dziecko. Ile mam sił chodzę koło niego. Robię swoje i chcę, żeby tak dalej było. Jak ludzie przyjadą, to mają być zadowoleni. W tym roku dyrektor ma program ze szczegółami.

Ale ja się nie dziwię. Podzielam to zdanie. Wszystko ma być rozpisane od "A“ do "Z“, bo z tych szczególików składa się cała impreza. Ludzie jeżdżą po kraju, wszystko widzą i wytkną każdą, nawet nieistotną drobnostkę. Sprawdzałem, "łowców nagród“ nie ma, bo u nas nagrody będą losowane, a najszybsi dostaną statuetki. Tak samo robi Mariusz Niziński w Łomży. Sto nagród do rozlosowania. U nas nagrody dostaną tylko w kategorii open kobiet i mężczyzn.

Takiego półmaratonu jeszcze nie było.

- Widzę, że szef robi to z wielkim rozmachem. Jeśli wszystko się uda, to pójdzie fama i w następnym roku doczekamy się 500 osób startujących. Wszyscy muszą być zadowoleni, dlatego często się wciskam do OSiR-u. Nie mogę inaczej. Ja tym żyję.

Pewne rzeczy są ważne, bo np. niektórzy chcą żeby wbiegali do amfiteatru i od razu dostawali medale. Ale dla nas, którzy przebiegną, nie medal jest najmniej ważny, bo przede wszystkim musi być picie. Jak biegłem w Berlinie, a tam startuje 40 tys. ludzi, no to pierwsza rzecz, to picie. Teraz byłem w Wiązowni, a tam wioska wychodzi po drodze, trzydzieścioro dzieci, trzymają kubeczki z wodą mineralną, herbatą. Jak to pięknie jest.

W tym roku może paść rekord startujących...

- Śledzę listę, skąd są zawodnicy i widzę, że z całej Polski. Są też Litwini, Łotysze i z Białorusi mają przyjechać. Już 189 zgłoszonych, a w ostatnim dniu może przyjechać 30-40 osób. Jak byłem na biegu po plaży, to przyjechało sto więcej. Hajnówka szykuje się na 220. A jak więcej przyjedzie? Już robiliśmy tak, że zabieraliśmy medale naszym, z Hajnówki, żeby oddać gościom. Tym razem zastrzegliśmy, że jeśli osoby nie są zgłoszone w terminie, to w pakiecie startowym nie gwarantujemy medalu czy koszulki. Jednak jeśli wpłacą, w dobrym tonie byłoby później dosłać. Tym bardziej, że taki biegacz zapłaci drożej o 10 zł.

Pan na pewno wystartuje.

- Kontuzję mam. Smaruję maściami. Ale jak by nie było, przebiegnę. Wiem, że kilka osób zostało z tych, co stale startowali - troje Stasiewiczów, doktor Ostrowierch, Radzymin, Terebun, Mariusz Niziński z Łomży...

Mam zamiar iść do dyrektora i powiedzieć, żeby wyeksponować tych, którzy stale startują, od początku. I jeszcze powiem, żeby nagrodzić hajnowian, którzy już nie są z Hajnówki. Moja córka pobiegnie i jej koleżanka z pracy: Ewa Wrzosek i Katarzyna Bura. Jedna z Lipin, druga z Mochnatego, a to gmina Hajnówka.
Pójdę do wójtowej, może coś ufunduje?

Z Hajnówki pobiegnie stała ekipa?

- Jest jeszcze jeden nowy, który wszystkich "ogoli“. Leszek Tomaszuk. Teraz wrócił z wojska. W tamtym roku tuż przed biegiem złapał kontuzję. Tomaszuk mówił, że dobry czas zrobi, ale z Edkiem Terebunem chyba nie wygra.

Biega pan dziewiętnasty rok.

- W następnym roku będzie 20. I już chyba trzeba odpuścić. Na jubileusz chyba będę musiał coś tu zorganizować. Jak było 50-lecie uzyskania praw miejskich Hajnówki, to ruszył półmaraton. Na 60-lecie będzie dziesiąty, jubileuszowy półmaraton. Trzeba zrobić coś ekstra, coś nietypowego.

Ile pan ma zaliczonych maratonów?

- Niedużo, jakieś 35, a półmaratonów. W sumie to nawet nie liczę, bo były lata, gdy startowałem po 20 razy w roku. Niektórzy patrzą, czy są nagrody, czy nie ma nagród. Mnie nigdy nie interesowały nagrody. Medal dostałem, koszulkę, spotkałem się z kolegami. To najważniejsze.

Gdyby pan teraz miał 45 lat, to też zacząłby pan biegać?

- Pewnie! Przecież to sama radocha. Biegniemy z córką pod Cimoszewicza, a tu wylatuje locha i pięć małych dzików. Koziołki biegają, wiewiórki tańczą po drzewach. Przyjemnie jest. Chodzi o obcowanie z przyrodą. Ludzi z zewnątrz też to rajcuje. Trasa piękna.

Chętnie zmieniłbym na kros po puszczy, byłoby jeszcze ciekawsze. Tutaj jest asfaltowa, utwardzona droga, a kros to przez łąkę i trybą. Nie musiałoby być 21,97 km - to atestowana trasa. Mogłoby być 20, czy 25, nieistotne. Wybiegło by się koło Celnej, Trybą Hajnowską, skręciło się koło Bud, potem można na asfalt. Można urozmaicić jakimś szlakiem, czy pod Świnoroje. Wiadomo, że wtedy "wózkarze“ by nie pojechali. Ale biegi krosowe ciekawsze i na stawy lepsze, bo na miękkim. Na asfalcie tłuczesz i wszystkie stawy siadają, a na miękkim podłożu nie.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny