- Byłem członkiem organizacji "Wolność i Niezawisłość", ale podczas przesłuchań twardo mówiłem, że do niej nie należę. Funkcjonariusze UB straszyli mnie. Grozili, mówiąc: "I tak będziesz mówił!" - sędzia odczytał zeznania Mieczysława Cz.
Mężczyzna jest schorowany, dlatego sam nie mógł przyjśc do sądu. Zeznawał więc w domu.
Sześćdziesiąt lat temu on i kilku innych młodych mężczyzn było brutalnie przesłuchiwanych przez UB. W procesie toczącym się właśnie przed białostockim sądem jest on jedynym żyjącym świadkiem, który pamięta tortury i znęcanie się nad podejrzanymi.
Prokuratorzy z białostockiego oddziału IPN oskarżyli 83-letniego Anatola G. Teraz mieszka w Kielcach, ale tuż po wojnie pracował w białostockim oddziale UB. To on miał przeprowadzić krwawą rewizję w domu innego opozycjonisty, Franciszka Bystrowskiego. A potem, podczas przesłuchań, znęcać się nad nim i nad Mieczysławem Cz.
Bystrowski nie żyje od prawie 40 lat, dlatego w sądzie jego historię opowiada syn. On też pamięta jak UB do ich domu wrzucało granaty. Jak strzelano z karabinów maszynowych. Jak uciekał na boso przy trzydziestostopniowym mrozie.
Dzisiaj w sądzie nie było oskarżonego. Jego obrońca złożył wniosek o uzupełnienie materiału dowodowego. Sąd uwzględnił go dlatego proces nie mógł się zakończyć. Kolejny termin wyznaczono na początek marca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?