Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

8 tys. zł grzywny dla dwóch świadków. Bo nie przyszli do sądu.

(mw)
Sąd postanowił ukarać Grzegorza I. i Marka S. za nieusprawiedliwione niestawiennictwo
Sąd postanowił ukarać Grzegorza I. i Marka S. za nieusprawiedliwione niestawiennictwo fot. Archiwum
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku badała tę sprawę przez kilka ostatnich lat. Jej zdaniem, ponad 1,7 miliona złotych, które mieli przywłaszczyć prezesi Grosika, to pieniądze klientów agencji, za które opłacali rachunki.

Na poniedziałkową rozprawę do Sądu Okręgowego w Białymstoku zostali wezwani tylko dwaj świadkowie - Marek S. i Grzegorz I. To byli wspólnicy oskarżonych szefów agencji finansowej Grosik, którym prokuratura zarzuciła przywłaszczenie prawie dwóch milionów złotych.

Jednak wezwani świadkowie nie pojawili się na sali rozpraw. Dlatego sąd postanowił ukarać Grzegorza I. i Marka S. za nieusprawiedliwione niestawiennictwo. Nakazał im zapłacić po osiem tysięcy złotych. Musiał też odroczyć rozprawę. Kolejny raz Marek S. i Grzegorz I. będą musieli stawić się w sądzie w połowie lutego.

To ważni świadkowie w procesie Mariusza B. i Magdaleny T. Oskarżony prezes Grosika twierdzi bowiem, że do problemów finansowych agencji przyczynili się właśnie byli wspólnicy, z którymi w przeszłości miał firmę. Bo po rozstaniu z nim założyli konkurencyjną działalność. W swoich wyjaśnieniach Mariusz B. sugerował też, że byli partnerzy nielegalnie wyprowadzali ze wspólnych kont pieniądze.

Sytuacja finansowa agencji Grosik miała załamać się właśnie po tym, jak sąd zablokował konto firmy do sprawy sądowej wytoczonej przez dawnych wspólników. Było na nim 850 tysięcy złotych. Wtedy, jak mówiła jeszcze w śledztwie wiceprezes Grosika Magdalena T., zaczęły mnożyć się w agencji reklamacje, pieniądze przestały nie docierać na konta odbiorców, a klienci masowo odchodzili.

Proces szefów Grosika: To było żmudne śledztwo

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku badała tę sprawę przez kilka ostatnich lat. Jej zdaniem, ponad 1,7 miliona złotych, które mieli przywłaszczyć prezesi Grosika, to pieniądze klientów agencji, za które opłacali rachunki.

We wrześniu 2005 roku właściciel zamknął wszystkie punkty Grosika. Jego klienci zaczęli dostawać wezwania do zapłaty za rachunki, które w ich przekonaniu dawno opłacili. Okazało się, że pieniądze nie zawsze trafiały na konto odbiorców. Jedni stracili 20 złotych, inni nawet pięć tysięcy. Pokrzywdzonych w tej sprawie jest ponad 8300 osób z całej Polski.

Oskarżeni nie przyznają się do winy. Grozi im dziesięć lat więzienia. Kolejna rozprawa już we wtorek. Sąd będzie kontynuował przesłuchiwanie m.in. kolejnych osób, które miały z oskarżonymi prezesami umowy na zasadzie franczyzy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny