Oskarżeni Marcin G. i Kamil P. od lipca siedzą w tymczasowym areszcie. Grozi im do 12 lat więzienia. Wkrótce przed Sądem Rejonowym w Białymstoku ruszy proces. Oskarżeni są o pobicie i rozbój.
Więcej:Osiedle Przydworcowe. Pobili, rozebrali i zgwałcili kijem
Do obu zdarzeń doszło w rejonie białostockiego dworca PKS. Była połowa lipca 2016 r. Nad ranem przechodzień znalazł na trawniku nagiego, półprzytomnego człowieka, obok leżały zakrwawione gałęzie. Jego stan był ciężki. Doznał wielu obrażeń wewnętrznych i zewnętrznych. Dopiero później okazało się, że to 53-letni białostoczanin.
Był na skraju śmierci. Na skutek pobicia doznał - jak to formalnie określają śledczy - obrażeń ciała stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu.
Czytaj też:Brutalnie zgwałcili kolegę. Pójdą za kratki
Tego samego dnia policji udało się zatrzymać podejrzanych 19-latków. Okazało się, że tej same nocy, ci sami sprawcy dokonali rozboju na innym mężczyźnie. Najpierw zaproponowali 30-latkowi wspólne picie alkoholu, potem chwycili za ręce, grozili użyciem noża lub broni, zaprowadzili do pobliskiej klatki schodowej. Tam zaciągnęli siłą do windy zaczęli bić. Złamali mu nos, a z portfela zabrali 20 złotych.
Śledczy informują, że Marcin G. przyznał się do obu zarzutów. Jego kompan - tylko do rozboju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?