- Wczoraj wczesnym rankiem do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku zadzwonił młody mężczyzna twierdząc, że w szkole przy ul. Pułaskiego szkół została podłożona bomba - relacjonuje asp. Kamil Sorko z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Ten sygnał od razu został skierowany do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Policja zabezpieczyła potencjalnie zagrożony rejon. Na Pułaskiego przyjechali też policyjni pirotechnicy z psem służbowym wyszkolonym do wyszukiwania ładunków wybuchowych. Powiadomione zostały także inne służby ratunkowe, które ruszyły na miejsce zdarzenia.
Zaalarmowana dyrekcja szkoły podjęła decyzję o ewakuacji nielicznych o tak wczesnej porze uczniów i personelu placówki.
- W czasie, gdy policyjni pirotechnicy przeszukiwali budynek inni funkcjonariusze skoncentrowali się nad ustaleniem sprawcy - jak się później okazało - fałszywego alarmu - relacjonuje asp. Sorko.
Już po kilku godzinach policjanci z komisariatu IV weszli do mieszkania 13-letniego ucznia tej szkoły.
- Zatrzymany nastolatek w rozmowie z funkcjonariuszami przyznał się, że fałszywy alarm z informacją o bombie miał mu pomóc uniknąć przewidzianej w tym dniu klasówki - kontynuuje policjant. - Przyznał się również, że kilka dni wcześniej również dzwonił z informacją o bombie w jednej ze świetlic osiedlowych. Tłumaczył się, że wówczas chciał zobaczyć przebieg ewakuacji i działanie służb.
Teraz oceną postępowania 13-latka zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
co grozi za fałszywy alarm bombowy?
- Każdy sygnał o podłożeniu ładunku wybuchowego podlascy policjanci traktują bardzo poważnie - twierdzi asp. Sorko. - Z jednej strony sprawdzają, czy polega on na prawdzie, a z drugiej - kto jest jego autorem. Żadna osoba, która decyduje się na tego typu dowcip nie może czuć się bezkarnie i może być pewna, że zostanie zidentyfikowana oraz odpowie za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. W tego typu sytuacjach "mały żart" kończy się zawsze dużymi konsekwencjami. Należy pamiętać, że sprawca fałszywego alarmu odpowiada za przestępstwo z artykułu 224a kodeksu karnego. Przewiduje on karę od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sprawca takiego zdarzenia może zostać obciążony znacznymi kosztami za ewentualną interwencję służb biorących udział w akcji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?