Grześ jest już z mamą, obie dziewczynki jeszcze pod opieką oddziału dla wcześniaków, gdyż wymagają pobytu w inkubatorach. Ale co najważniejsze, cała trójka – a właściwie czwórka, bo przecież mama też – ma się dobrze, jest zdrowa.
– Każde z dzieci otrzymało 10 punktów w skali Apgar – mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Chwilę po urodzeniu Grześ ważył 2,6 kg, a dziewczynki 2,1 i 1,940 kg. Dzieciaczki przyszły na świat w 35. tygodniu ciąży przez cesarskie ciecie. – Jestem taka szczęśliwa – uśmiecha się świeżo upieczona mama, pani Elwira. Choć przyznaje, że gdy dowiedziała się, że będzie miała trojaczki, było trochę obaw, przede wszystkim o zdrowie. Na szczęście już okazało się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Rodzinkę czekają jeszcze tylko – prawdopodobnie – święta w szpitalu, bo lekarze chcą jeszcze mieć ją pod opieką.
Trojaczki to rzadkość w Białymstoku. – To pierwszy taki poród w tym roku. Wcześniej trojaczki przyszły u nas na świat dwa lata temu – mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk. Jeszcze rzadsze są czworaczki: – W ciągu 40 lat w naszym szpitalu czworaczki urodziły się tylko raz – dodaje rzeczniczka.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?