Zespół Szkół w Michałowie. Gmina zajmie szkołę średnią. Dyrektorka złożyła dymisję

W przyszłości może tam powstać klasa branżowa i licealna. Prowadzimy rozmowy z firmami, które byłyby zainteresowanie kształceniem tutaj przyszłych pracowników - mówi Konrad Sikora.

Władze Michałowa zamierzają też prowadzić rozmowy z pobliskimi gminami. Zależy im bowiem na tym, by do szkoły przyciągnąć młodzież z Gródka, Zabłudowa, Narwi, Narewki.

A wszystko po to, by zwiększyć liczbę uczniów w Zespole Szkół w Michałowie. Teraz uczy się tam 55 osób, w tym 41 w liceum. Reszta to uczniowie klasy technikum. Pierwsza klasa liczy 18, zaś druga - siedem osób. Przez to, że w tej placówce jest tak mało uczniów, spora część pomieszczeń jest niewykorzystana.

Powiat białostocki, któremu podlega ta szkoła, do jej utrzymania rocznie dokłada 500 tysięcy złotych. Dlatego Jan Perkowski, starosta powiatu białostockiego wpadł na pomysł, by nieodpłatnie przekazać bądź sprzedać majątek szkoły gminie Michałowo. Uważa, że to jedyna szansa na jej utrzymanie.

- Gmina będzie mogła rozwijać placówkę, a także wprowadzić tam inne zadania edukacyjne, co pozwoli na obniżenie kosztów związanych z prowadzeniem tej szkoły. Chcemy zapobiec sytuacji, że za 5-6 lat musielibyśmy ją zamykać - tłumaczy Jan Perkowski.

Te pomysły krytykuje Dorota Burak, dyrektorka szkoły w Michałowie. Na znak protestu 1 marca złożyła wypowiedzenie.

- Była to moja decyzja. Miałam do tego prawo - mówi nam tylko Dorota Burak.

Wcześniej tłumaczyła „Porannemu”, że prowadzenie szkoły przerośnie pracowników gminy. Uważała, że w michałowskim magistracie brakuje fachowców, którzy kiedykolwiek zajmowali się szkołami średnimi, a zwłaszcza zawodowymi.

- Przyjąłem rezygnację. Pani Dorota Burak przestanie być dyrektorem, natomiast nadal będzie uczyć w szkole - dodaje Perkowski.

Magazyn Informacyjny 07.03.2019.