Klimaszewski dodaje, że na pierwszym spotkaniu zespołu urzędnicy zobowiązali się sprawdzić, czy Bojary mogłyby skorzystać z pieniędzy unijnych w ramach funduszy na rewitalizację. W najbliższym czasie zostaną też określone granice tzw. serca Bojar, czyli obszaru, którym w szczególności będzie się interesował zespołu.
– Urzędnicy zgodzili się też, by wysłać do mieszkańców Bojar pisma, w których przedstawione będą plusy i minusy uznania budynku za zabytek. Chcemy przekonać Bojarczyków, by składali do wojewódzkiego konserwatora wnioski o wpisy do rejestru – twierdzi Klimaszewski.
Zbigniew Klimaszewski: Jestem typem nieco neutralnym. W spory nie będę się angażował
Marzy mu się, by na Bojary ściągnąć białostocką bohemę i ulokować ją w gminnych domach. W jednym mieściłaby się pracownia malarska, w drugim fotograficzna itd.
– Dlatego też tak ważne jest by miasto nie wystawiało już bojarskich działek na sprzedaż – podkreśla Klimaszewski.
Zespół wystąpi też do mieszkańców z apelem, by szukali przedwojennych zdjęć bojarskich chat. Tak by przy każdej, która przetrwała do naszych czasów można było na ogrodzeniu umieścić archiwalne zdjęcie.
Podczas posiedzenia omawiana była też sprawa stworzenia tzw. Domu Bojarskiego w budynku przy ul. Koszykowej 1. PiS zamierza na najbliższej sesji złożyć projekt uchwały, by miasto przeznaczyło nieruchomość właśnie na ten cel.
– Nie wiadomo jednak czy się wyrobimy. Przedłużają się sprawy proceduralne. Potrzebne są np. wyrysy działki. Jeśli nie w czerwcu, sprawa trafi na sesję po wakacjach – zapewnia Klimaszewski.
Kolejne spotkanie zespołu zaplanowano na 20 czerwca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?