3 z 5
Poprzednie
Następne
Zaścianki. Szarpanina przed sklepem. Poszło o referendum (zdjęcia)
Zaścianki. Bójka o referendum
Innego zdania jest Piotr Pankiewicz. Twierdzi, że sprzedawca był bardzo agresywny.
- Prosiłem tego pana by mnie nie wyzywał. A on tylko rzucał wulgarnymi słowami. Złapał mnie za klapy, uderzył plecami o samochód. Odepchnąłem go. A on kopnął mnie nogą w żołądek. Poczułem potworny ból i skuliłem się. Gdy wsiadałem do samochodu, drzwiami uderzył mnie w głowę. Na chwilę straciłem przytomność - opowiada Piotr Pankiewicz.
Właściciel odpiera zarzuty.
- To w moją stronę leciała solidna piącha radnego. Ale nie dałem się mu uderzyć. Złapałem więc go za ramiona i posadziłem do samochodu - relacjonuje Mirosław Gawryluk.