Możliwość odwołania przetargu bez podania przyczyny przewidywało głoszenie o licytacji opublikowane pod koniec 2022 roku. W styczniu i lutym potencjalni nabywcy mogli zapoznać się z oferowanym terenem. Do 3 marca mieli czas na wpłacenie wadium. Wynosiło ono 10 proc. ceny wywoławczej. Oszacowano ją na 48,5 mln.
Chodzi o nieruchomość położoną w rejonie ulic: Jurowieckiej, Nowogródzkiej i Poleskiej, na obrzeżu strefy śródmiejskiej. Sąsiedztwo stanowią tereny o dominującej zabudowie mieszkaniowej oraz mieszkaniowo-usługowej. Po drugiej stronie ul. Jurowieckiej, która kilka lat temu została przebudowana, zrealizowany został kompleks zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej, tzw. Apartamenty Jagiellońskie.
To według ogłoszenia o sprzedaży miało skusić potencjalnych inwestorów. Władze spółki i miasta nie ukrywały, że liczą, że licytacja spotka się z dużym zainteresowaniem, bo to jeden z ostatnich tak atrakcyjnych terenów w centrum.
Jest on zabudowany dziewięcioma budynkami z 1990 roku, wykorzystywanymi jako elementy bazy komunikacji miejskiej. W tym:
- budynek socjalny o powierzchni zabudowy 517 m2,
- budynek biurowy o pow. zabudowy 323 m2,
- budynek portierni o pow. zabudowy 73 m2,
- zespół hal naprawczych wraz z magazynem o pow. zabudowy 3440 m2
- budynek diagnostyki z magazynem o pow. zabudowy 449 m2.
Jeśli chodzi o utwardzenie terenu to składają się na niego płyty żelbetowe, trylinka, płytki betonowe. W sumie powierzchnia zajezdni ma 1,559 hektara.
Zgodnie z uchwalonym w ubiegłym roku przez radnych planem zagospodarowania przestrzennego w centralnym miejscu działki jej nabywca będzie mógł postawić wolnostojące budynki o wysokości maksymalnie 35 metrów. Wzdłuż ul. Jurowieckiej nie przekroczą 18 metrów, a od Nowogródzkiej - 21 metrów. Ponadto dopuszczono lokalizację obiektu handlowego o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 m2 w pierwszej (parterze) i drugiej kondygnacji nadziemnej.
Zarówno władze spółki, jak i miasta wielokrotnie podkreślały, że pieniądze ze sprzedaży zajezdni przy Jurowieckiej mają być przeznaczone na II etap budowy nowej bazy KZK, która powstaje na Zaciszu w rejonie ulicy Pomocnej. Powstaną stanowiska naprawcze, diagnostyczne, pomieszczenia biurowe, stacja paliw oraz zaplecze socjalne. Z kolei w pierwszym etapie, którego budowa trwa w tej chwili, przygotowany miał być plac parkingowy, stanowiska pod ładowanie autobusów elektrycznych i stacja trafo.
Tyle że nie wiadomo, czy w ogóle byliby chętni na teren przy Jurowieckiej. Na tydzień przed upływem terminu na wpłacenie wadium, zarząd KZK odwołał przetarg. Zadowolenia z tego faktu nie kryje Józef Racewicz. Od lat stara się o zadośćuczynienie za wywłaszczenie w latach 50. i 60. działek przejętych pod budowę zajezdni przy Jurowieckiej.
- Nie jest prawdą, że odszkodowanie zostało wypłacone. Gdy zobaczyliśmy, że została przez ówczesne władze miasta ustalone na 1/10 wartości, to odmówiliśmy jego przyjęcia - podkreśla pan Józef.
Uważa, że droga do dochodzenia praw spadkobierców nie jest zamknięta. Pokazuje pismo, które w kwietniu 2020 roku wysłał do ówczesnej minister rozwoju Jadwigi Emilewicz. Nie dostał na nie odpowiedzi. Nie zraża się tym i ponowi je jeszcze raz do kolejnego ministra.
- Jednocześnie zwrócę się zarówno do prezydenta Truskolaskiego, jak i prezesa KZK, o niepodejmowanie kolejnych działań przetargowych ze względu na roszczenia spadkobierców - mówi Józef Racewicz. - Droga do dochodzenia naszych praw nie jest zamnknięta.
Nie zgadzały się z tym już wcześniej władze miasta, które uważają, że sprawy skarbowe są dawno zamknięte, a roszczenia bezpodstawne.
echodnia.eu Adam Michcik jak oddać ważny głos - na region
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?