Wilka dostrzeżono w ubiegłym tygodniu.
- Zauważyłem go z rana, koło 7:30. Wziąłem lornetkę i obserwowałem go z bezpiecznej odległości. Wilk był ogromny, jeszcze nigdy nie widziałem tak dużego okazu. Zauważył na polu sarnę i ją zaatakował. Po całej sytuacji poszedłem w miejsce, gdzie leżało truchło sarny. Była rozszarpana, a obok niej zauważyłem łożysko z martwą nienarodzoną sarenką. Widocznie była w ciąży - opowiada mieszkaniec Kurian. - Zrobiłem też zdjęcia śladów, jakie znalazłem na drodze gruntowej.
- Z dużym prawdopodobieństwem są to ślady wilków - ocenia prof. Krzysztof Schmidt. - Podchodzenie wilków pod siedziby ludzkie nie jest częstym zjawiskiem, gdyż drapieżniki te zazwyczaj unikają kontaktu z człowiekiem. Jeśli do tego dochodzi, to może to nastąpić tak jak w przypadku Kurian na obszarach graniczących z lasem, gdzie wilki mają swoje terytoria. Na skrajach lasów występuje dobre środowisko dla saren i tam też mogą polować na nie drapieżniki. Kuriany leżą bardzo blisko Puszczy Knyszyńskiej, więc nic dziwnego, że wilki z tego kompleksu leśnego mogą się udawać na polowania w te rejony.
Ataki wilków na ludzi są bardzo rzadkie
- Fakt zabicia sarny przez wilka nie świadczy bezpośrednio o zagrożeniu dla człowieka. Jednak sytuacje zagrożenia zdrowia, czy życia ludzi ze strony wilków należą do absolutnie nienaturalnych i niezwykle rzadkich zdarzeń - opowiada prof. Krzysztof Schmidt. - Nieprowokowane ataki wilków na ludzi mogą się zdarzać, ale aby to nastąpiło, musi się nałożyć kilka sytuacji jednocześnie: