Zamiast 140 mln zł, tylko milion na remont. Szpital kliniczny musi walczyć o pieniądze.

- Ministerstwo Finansów chce dać nam w przyszłym roku tylko milion zł. My potrzebujemy przynajmniej 20 milionów, żeby ruszyć z budową - mówi prof. Lech Chyczewski, rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

To jedna z najważniejszych inwestycji w Białymstoku. Uniwersytecki Szpital Kliniczny ma zostać gruntownie zmodernizowany. W przyszłym roku uniwersytet medyczny chciałby zająć się robotami ziemnymi, infrastrukturą oraz rozpocząć budowę nowej kliniki psychiatrycznej.

Teraz te plany stoją pod znakiem zapytania. Ministerstwo Finansów drastycznie zmniejszyło przyszłoroczną dotację na białostocki szpital kliniczny. Z zaplanowanych wcześniej ponad 140 milionów zł został raptem milion. Resztę pieniędzy przesunięto na 2011 rok.

- Robimy wszystko, żeby tę sytuację zmienić, trwają rozmowy z resortami zdrowia i finansów. Poprosiliśmy o pomoc podlaskich posłów. Obiecali wsparcie. Żeby modernizacja naszego szpitala nie była zamrożona, potrzebujemy 20 milionów zł. To jest taki minimalny próg - dodaje prof. Chyczewski. Wierzy, że to się uda.

- W przeciwnym razie możemy mówić o jawnej dyskryminacji naszej uczelni i całego regionu. Bo modernizacja szpitala klinicznego to ważna inwestycja dla nas wszystkich - uważa prof. Chyczewski.

Sam remont placówki ma zakończyć się w 2015 roku. UMB ma zagwarantowane z budżetu państwa 504 miliony zł, które będzie otrzymywać w ratach przez kilka lat. Jednocześnie uczelnia nie ukrywa, że potrzeby są większe, nawet o 170 milionów zł.

Co zyskamy dzięki przebudowie USK? Powierzchnia szpitala zwiększy się dwukrotnie. A w nim będą jedno-, a najwyżej trzyosobowe sale. Przestronne i jasne. W każdej łazienka. Do tego nowoczesny sprzęt, będzie nowy blok operacyjny i nowe kliniki: nefrodializa, fizjoterapia, psychiatria.