Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z policji > Zabójca z Ignatek był już karany

(sj)
Mąż, który w niedzielę wieczorem zabił narzeczonego byłej żony, wcześniej znęcał się nad rodziną. O dramatycznym zdarzeniu napisaliśmy wczoraj. Na jaw wychodzą nowe okoliczności tej zbrodni. 27-letni Mariusz D. dobijał się do domu przy ulicy Leśnej w Ignatkach. W środku była jego eks małżonka (rozwiedli się w tym roku), jej trzyletnia córeczka i 24-letni przyjaciel, Piotr B. Kiedy nie otworzono mu drzwi, Mariusz D. wszedł do domu, wybijając okno w kuchni. W tym czasie zdążyła z niego uciec matka z córką, a mężczyźni zaczęli się bić. Już wtedy napastnik zadał pierwsze ciosy swojej ofierze. Piotr B. zdołał jednak wybiec z domu. Krwawił. Mariusz D. ruszył za nim w pościg. Po trzystu metrach wbiegli do przypadkowego domu. - Tam zadał mu kilkanaście ciosów nożem w klatkę piersiową, brzuch, dłoń i przedramię. Poszkodowany doznał rozległych obrażeń wewnętrznych i wstrząsu krwotocznego - mówi Marta Rodzik, oficer prasowy białostockiej policji. Po zabójstwie sprawca ukrył się w pobliskich zaroślach i - przynajmniej tak twierdzą mieszkańcy Ignatek - próbował popełnić samobójstwo. Wiadomo jednak, że wrócił do domu byłej małżonki, gdzie zatrzymała go policja. Okazuje się, że Mariusz D. był znany policji. Miał wyrok za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad żoną. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że za podobne czyny był też wcześniej karany i siedział w więzieniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny