MKTG SR - pasek na kartach artykułów

'Z piątki', czyli pięć pytań przed 36. kolejką Ekstraklasy

Jacek Czaplewski
'Z piątki', czyli pięć pytań przed 36. kolejką Ekstraklasy
'Z piątki', czyli pięć pytań przed 36. kolejką Ekstraklasy Szymon Starnawski
Czy Kielce będą nieprzyjazne dla Legii, kto da sygnał Nawałce, komu z czołówki powinie się noga, czy Robak dobije do dwudziestki, a w Gdyni poznamy pierwszego spadkowicza – oto nasze pytania przed 36. kolejką LOTTO Ekstraklasy.

1. Poznamy pierwszego spadkowicza?
A być może nawet obu. W przypadku zwycięstwa Ruchu Chorzów z Arką Gdynia przy jednoczesnej wygranej Górnika Łęczna i przynajmniej remisie Śląska Wrocław do 1 ligi wysłane zostaną dwie pierwsze drużyny. Oczywiście jest to scenariusz dość mglisty, ale i taki należy brać pod uwagę. Co z kolei sugerują nam bukmacherzy? Patrząc po kursach to...

... Arka wygra z Ruchem
Górnik wygra lub zremisuje z Zagłębiem
Piast wygra lub zremisuje z Wisłą Płock
Śląsk wygra lub zremisuje z Cracovią

Jeżeli ten plan się ziści, Ruch okaże się pierwszym spadkowiczem. W grze o byt pozostaną natomiast Arka, Górnik, Piast, Śląsk i Cracovia.

2. Komu z czołówki powinie się noga?
Drużyny z 38 punktami (Jagiellonia, Lech, Lechia) życzą Koronie powodzenia w meczu z Legią. Przede wszystkim muszą oglądać się jednak na siebie. Porażka jednej z nich przy zwycięstwach pozostałych zamknie nie tylko drogę do tytułu, ale i eliminacji do Ligi Europy. Głosy płynące z klubów w tej kwestii są niezwykle ostrożne. W Lechii planowane jest pożegnanie Mateusza Bąka (grał od A-klasy do Ekstraklasy) i Piotra Wiśniewskiego (dwunasty rok na kontrakcie), ale trener Piotr Nowak przyznaje jasno: dopóki nie będzie kontroli nad meczem z Pogonią Szczecin, to obaj nie wejdą na boisko. W Lechu wiedzą natomiast, że Wisła Kraków w grupie mistrzowskiej jest niewygodnym rywalem i będzie trzeba zagrać na pełnych obrotach, żeby ją pokonać. A w Jagiellonii nie zwracają uwagi na ostatnie kiepskie wyniki Termaliki. - Nie liczymy na spacerek, a nadzieję na wygraną opieramy na własnych umiejętnościach, a nie na słabości rywala - zastrzega asystent Krzysztof Brede.

3. Kto zachwyci Nawałkę?
Nie zapominajmy, że tydzień po zakończeniu sezonu o punkty w el. MŚ 2018 zagra reprezentacja Polski. Na razie selekcjoner Adam Nawałka podał listę powołanych z zagranicznych lig. Tych z Ekstraklasy wyróżni właśnie po 36. kolejce (w środę 31 maja). To jest zatem ostatni moment, żeby przekonać trenera do siebie, tym bardziej że on sam i jego współpracownicy będą obserwować poszczególne mecze z trybun. Wiele wskazuje na to, że grono pewniaków (Artur Jędrzejczyk, Michał Pazdan, Krzysztof Mączyński, Sławomir Peszko) uzupełni Maciej Dąbrowski. Stoper Legii Warszawa jeszcze nigdy nie zagrał dla seniorskiej kadry. Nadarza się okazja, bo za kartki zagrać z Rumunią nie będzie mógł Kamil Glik. Pytanie czy Nawałka zechce postawić na legijny duet Pazdan – Dąbrowski, czy jednak zdecyduje się na Igora Lewczuka kosztem Dąbrowskiego właśnie.

4. Robak dobije do dwudziestki?
W cieniu wojny o mistrzostwo toczy się bitwa o koronę króla strzelców. Rywalizują już tylko dwaj napastnicy: Marcin Robak (18 bramek) i Marco Paixao (15). Żaden z nich nie poprawił wyniku w bezpośrednim meczu, do którego doszło w poprzedniej kolejce. Nie ma też szans, żeby którykolwiek osiągnął taki wynik jak rok temu Nemanja Nikolić, który obecnie szaleje w amerykańskiej MLS (lider klasyfikacji, 11 goli po 13 występach). Jaki będzie zatem finisz? I Robak, i M. Paixao są przewidziani do pierwszych składów na tę kolejkę.

Najlepsi strzelcy w ostatnich sezonach i ich liczby:
28 goli – Nemanja Nikolić (Legia Warszawa) – sezon 2015/16
20 goli – Kamil Wilczek (Piast Gliwice) – sezon 2014/15
22 gole – Marcin Robak (Pogoń Szczecin/Lech Poznań) – sezon 2013/14
14 goli – Robert Demjan (Podbeskidzie Bielsko-Biała) – sezon 2012/13
22 gole – Artjoms Rudnevs (Lech Poznań) – sezon 2011/12
14 goli – Tomasz Frankowski (Jagiellonia Białystok) – sezon 2010/11
18 goli – Robert Lewandowski (Lech Poznań) – sezon 2009/10

5. Jakie Kielce dla Legii?
#ToMyRozdajemyKarty – takim hasłem Korona reklamuje mecz z liderującą Legią Warszawa. Jest w tym przekazie sporo prawdy, bo zespół z Kielc nie tylko ma swój głos w sprawie tego kto zajmie na koniec piąte miejsce, ale również kto będzie wyżej, być może nawet kto zostanie mistrzem. Trzy inne czołowe drużyny już z nim grały i wszystkie strasznie się męczyły (3:2 Lecha, 1:1 Jagiellonii, 0:0 Lechii). Spodziewajmy się zatem, że i Legia będzie mieć schody, tym bardziej że sama w 29. kolejce zremisowała 0:0. Bilety rozeszły się w czwartek. Korona ma trochę problemów kadrowych. Ból odczuwa Radek Dejmek, nie wiadomo co z Serhijem Pylypczukiem, poza kadrą pozostaną Djibril Diaw oraz Ilijan Micanski. Po raz ostatni przed kielecką publicznością Koronę poprowadzi Maciej Bartoszek, którego nie chcą nowi właściciele klubu. - No cóż, tak to wyszło. Będziemy jednak chcieli godnie pożegnać się z naszymi kibicami i powalczyć z Legią o zwycięstwo – wyznał trener.

EKSTRAKLASA w GOL24

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny