Przewozy Regionalne zalegają PKP S.A. około 53 milionów złotych za dzierżawę dworcowych pomieszczeń. Dlatego do końca marca mają zlikwidować swoje kasy na największych dworcach w Polsce - również w Białymstoku.
Taki krok może utrudnić życie podróżnym. A przynajmniej wprowadzić spore zamieszanie.
- To jest chore - denerwuje się Wiesława Dąbrowska, która kupiła bilet na pociąg do Szepietowa. - Nie wiem, gdzie teraz będziemy kupować bilety. W pociągu trzeba przecież dopłacać.
Przewozy Regionalne cały czas twierdzą, że rozmowy z PKP S.A. nadal trwają i póki co, nie zamierzają likwidować swoich kas. Doszukały się też długów PKP S.A. wobec siebie.
Niewykluczone, że spółki spotkają się na sali sądowej. PR zapowiadają, że kasy opuszczą, dopiero gdy będzie nakaz eksmisji.
Więcej o konflikcie wokół kas przeczytasz w czwartkowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?