MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyższa akcyza to mniejsze dochody - twierdzi prof. Robert Ciborowski.

Rozmawiał: Piotr Walczak
Podobną sytuację przerabialiśmy w Polsce kilka lat temu. Wtedy akcyza też została podniesiona. Efekt? Spadek spożycia alkoholu i zmniejszenie sprzedaży.
Podobną sytuację przerabialiśmy w Polsce kilka lat temu. Wtedy akcyza też została podniesiona. Efekt? Spadek spożycia alkoholu i zmniejszenie sprzedaży.
Podwyższanie podatków nigdy nie jest dobre. Myślę, że najprostszym sposobem na większe wpływy do budżetu państwa jest ewentualne podnoszenie podatku VAT, ale żadnego innego - ocenia profesor w romowie z Porannym.

Kurier Poranny: Pojawiają się głosy, że Ministerstwo Finansów chce od przyszłego roku znowu podnieść akcyzę na wyroby spirytusowe. Czy jest to trafiony pomysł, aby ratować budżet państwa? W końcu zaledwie sześć miesięcy temu była już podwyżka...

Robert Ciborowski, dziekan Wydziału Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku: Podwyżka jakichkolwiek podatków zawsze jest złym rozwiązaniem. Takie zabiegi powodują przede wszystkim umacnianie się tylko szarej strefy i w efekcie zmniejszenie dochodów państwa.

Zresztą, podobną sytuację przerabialiśmy w Polsce przecież już kilka lat temu. Wtedy akcyza też została podniesiona.

Efekt? Spadek spożycia alkoholu i zmniejszenie sprzedaży, tak pewnie będzie i w tym roku. Myślę, że najprostszym sposobem na większe wpływy do budżetu państwa jest ewentualne podnoszenie podatku VAT, ale żadnego innego. Ani podwyższanie podatku dochodowego, ani akcyzowego, czy to na alkohol czy na wyroby tytoniowe, na pewno nie jest dobrym rozwiązaniem.

Ministerstwo Finansów zakłada, że dzięki ostatniej podwyżce, wpływy z akcyzy od wyrobów spirytusowych osiągną w tym roku poziom 6,55 mld złotych. Realne?

- Moim zdaniem nie. Z pewnością takie założenia są mocno przestrzelone. Dlaczego? Po pierwsze, mamy kryzys, więc ludzie raczej starają się ograniczać swoje wydatki. Kupowanie w tym czasie mniejszej ilości alkoholu jest natomiast najprostszym sposobem na oszczędności.

 

Spadek sprzedaży alkoholu może mieć negatywny wpływ i zagrozić funkcjonowaniu takiego zakładu jak białostocki Polmos?

Z tego co wiem, to Polmos jest największym tego typu zakładem w kraju i absolutnym - numerem jeden. Dużo produkuje, również na eksport. Dlatego myślę, że na pewno spadek sprzedaży alkoholu w kraju nie zagrozi temu przedsiębiorstwu. Co prawda, może to skutkować jakimś uszczupleniem dochodów, ale firma sobie poradzi, więc tutaj byłbym spokojny.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny