W rozmowie z polskatimes.pl Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji zaznaczył, że „identyfikacja poszkodowanych, jak i ciał, jest bardzo trudna”. – Policjanci wspólnie z pracownikami Konsulatu RP nie mieli łatwego zadania. Pamiętajmy, że stan niektórych osób nie pozwalał na swobodną rozmowę, aby uzyskać dane – mówił. Mariusz Ciarka dodał, że „ciała osób, które zginęły, często nie przypominają tych ze zdjęć, a Konsul musi mieć stuprocentową pewność”. – Nie możemy pozwolić sobie na domysły czy błąd. Stąd z jednej strony zniecierpliwienie rodzin, ale z drugiej bardzo czasochłonne czynności związane z identyfikacją – podkreślił.
Wcześniej konsul RP w Zagrzebiu Dagmara Luković poinformowała, że rodziny poszkodowanych w wypadku polskiego autokaru w Chorwacji są na bieżąco informowane o ich stanie. Luković powiedziała w poniedziałek dziennikarzom, że nadal przeprowadzane są czynności śledcze w związku z wypadkiem. – Wiadomo, że kierowca nie był pod wpływem alkoholu żadnych środków odurzających, natomiast nieznana jest jeszcze przyczyna wypadku, nie wiemy co się stało – mówiła.
Konsul spytano, czy zidentyfikowano już wszystkie ofiary wypadku. – Wiemy już na pewno, kto leży w szpitalu. Wszystkie rodziny zostały poinformowane, na bieżąco są informowane o stanie zdrowia pacjentów – powiedziała. Dopytywana, czy to prawda, że jednemu z kierowców udało się przeżyć, odmówiła odpowiedzi.
Pytana o to, czemu identyfikacje trwają tak długo, zaznaczyła, że siła uderzenia podczas wypadku była bardzo duża, zatem powypadały przedmioty, które pasażerowie autokaru mieli ze sobą, także torebki i dokumenty. – Wiele osób było nieprzytomnych, a 12 niestety nie żyje. Osoby, które były przytomne, mogliśmy zapytać, jak się nazywają. W przypadku osób, które były nieprzytomne lub zginęły, nie mieliśmy takiej możliwości – podkreśliła. Zaznaczyła, że ich identyfikacja jest bardzo trudnym i złożonym procesem, nie tylko ze względu na obrażenia, ale także dlatego, że polskie dokumenty są ważne 10 lat i często zdjęcia w nich nie są aktualne.
Do wypadku doszło ok. godz. 5.40 na autostradzie A4, w położonym na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Jadący w kierunku Zagrzebia autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie.
Spośród 32 osób rannych, które przewiezione zostały do pięciu chorwackich szpitali, cztery wróciły w nocy z soboty na niedzielę do kraju samolotem wraz z rządową delegacją.
W niedzielę po południu dr Artur Zaczyński, zastępca dyrektora ds. Medycznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, poinformował, że cztery osoby ranne w wypadku w Chorwacji opuściły już Centralny Szpital Kliniczny MSWiA.
mac
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?