Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstaję codziennie o 6.30 i pierwsze o czym myślę, to drużyna

Marcin Popko [email protected]
Najważniejsze to stworzenie rozumiejącej się drużyny. Dziewczyny potrzebują pewności siebie, muszą wiedzieć, że się w nie wierzy - mówi trener Pohl
Najważniejsze to stworzenie rozumiejącej się drużyny. Dziewczyny potrzebują pewności siebie, muszą wiedzieć, że się w nie wierzy - mówi trener Pohl fot. Anatol Chomicz
Osmar Pohl, szkoleniowiec Pronar Zeto Astwa AZS Białystok, opowiada Marcinowi Popce o przygotowaniach do sezonu

Kurier Poranny: Na Akademickich Mistrzostwach Polski zajęliście dopiero trzecie miejsce, co odebrano jako porażkę. Jak, według Pana, należy ocenić ten występ?

Osmar Pohl (trener Pronar Zeto Astwa AZS Białystok): Pierwszy raz w mojej karierze grałem turniej z taką presją na zwycięstwo. Mimo krótkiego okresu przygotowań czuliśmy, że musimy wygrać. Od obrończyń tytułu można tego wymagać, jednak trzeba pamiętać, że skład jest całkowicie przebudowany. W drużynie pojawiły się nowe zawodniczki. Nie jest łatwo tak szybko przełamać barierę językową i było to widoczne na parkiecie. Przegraliśmy tylko jeden mecz w turnieju, ale ta porażka pozbawiła nas szans na złoty medal.

Czy po mistrzostwach doszło do spotkania sztabu szkoleniowego z zawodniczkami?

- Tak. Spotkaliśmy się wszyscy, aby porozmawiać o tym, co zawiodło i nad czym należy popracować. Nie jestem zły na siatkarki. Wiem, że walczyły ambitnie, ale jeszcze nie są na tym etapie przygotowań, aby wszystko wygrywać. Nowe zawodniczki chciały się pokazać za wszelką cenę, o czym świadczy fakt, że Larissa grała z kontuzją barku. Dopiero po turnieju podeszła do mnie i powiedziała, dlaczego w jej atakach brakowało siły i precyzji. Fizjoterapeuci mówią, że za tydzień powinna już powrócić do normalnych treningów.

Które siatkarki zaprezentowały się na mistrzostwach najlepiej?

- Oczywiście Joanna Szeszko. Widać w jej grze olbrzymie doświadczenie. Jest niewątpliwie liderem zespołu. Byłem także mile zaskoczony współpracą brazylijskiej rozgrywającej Sylvii i Dominiki Koczorowskiej, która dołączyła do zespołu dopiero w trakcie turnieju. Ich gra momentami wyglądała znakomicie.

Po kilku meczach, który z elementów funkcjonuje w drużynie najlepiej?

- Zdecydowanie obrona. Dziewczyny podbijają dużo piłek i to powinno być naszym atutem. Z atakiem mamy na razie problemy. Larissa leczy kontuzję, a Elena Hendzel przebywa na zgrupowaniu kadry narodowej Białorusi. Zagrywka była chyba główną przyczyną porażki w meczu z AZS Ostrowiec Świętokrzyski. Przez to nie funkcjonował również blok.

Do startu ligi zostało jeszcze ponad pięć tygodni, nad czym będziecie w tym okresie pracować?

- Najważniejsze to stworzenie rozumiejącej się drużyny. Dziewczyny potrzebują pewności siebie, muszą wiedzieć, że się w nie wierzy. Prowadziłem kiedyś narodowy zespół juniorów Urugwaju. Praca z kobietami wymaga innych predyspozycji. Mężczyźni mają więcej zacięcia do twardego treningu, a z płcią piękną trzeba więcej rozmawiać. Trzeba sprawić, by na ligę ich forma fizyczna i psychiczna była na wysokim poziomie.

Jakie cele stawia Pan przed zespołem w nadchodzącym sezonie?

- Nie jestem minimalistą. Chcę, żeby dziewczyny miały świadomość, że walczymy o coś więcej niż tylko o utrzymanie. Mam nadzieję, że zajmiemy miejsce w pierwszej piątce. Grę innych polskich drużyn oglądałem dotychczas jedynie na DVD. Żeby powiedzieć coś więcej, muszę ją zobaczyć na żywo. Dobrą okazją ku temu będzie zbliżający się turniej w Gdańsku, na który swój udział zgłosiły także inne zespoły z ekstraklasy:AWF Poznań i Gedania Gdańsk.

Było już trochę czasu na zapoznanie się z Białymstokiem. Podoba się Panu tutaj?

- Rzeczywiście, mieszkam tu już dosyć długo, jednak jestem skoncentrowany przede wszystkim na przygotowaniach do sezonu. Wstaję codziennie o 6.30 i pierwsze, o czym myślę, to drużyna. Nauka języka, mentalności dziewczyn, zrozumienie ich problemów to wszystko wymaga czasu. Czuję się w Białymstoku bardzo dobrze. To spokojne miasto. Być może niedługo uda mi się również na własne oczy zobaczyć okoliczne lasy i jeziora, o których tak wiele dobrego słyszałem.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny