Jarosław Suławko, białostoczanin mieszkający w Nowym Jorku, pracował na dolnym Manhattanie w chwili ataku terrorystycznego na World Trade Center.
- Zdania na temat ataku są podzielone w Stanach Zjednoczonych. Wszyscy oczekiwali, że to nieuniknione. Ale nie wszyscy się z tym zgadzają. Moja żona twierdzi, że trzeba się było powstrzymać, że rozmowami i negocjacjami można było więcej osiągnąć. Z całą pewnością wszyscy też myślą o chłopcach, którzy pojechali na tę wojnę i stamtąd nie wrócą. Ofiary są nieuniknione, bo wojna nie jest bezkrwawa.
Przed chwilą w telewizji pokazali wystąpienie Bin Ladena, który mówił, że wojna będzie się toczyć dopóki Izrael nie wycofa się z Palestyny. A to oznacza, że odpowiedź Stanów była słuszna. Najgorsze jest to, że wszyscy się teraz boją kolejnych ataków terrorystycznych, ja też obawiam się o bezpieczeństwo żony i dzieci. Ale moim zdaniem nie ma znaczenia, czy USA zaatakuje Afganistan, czy nie. Do kolejnych ataków szaleńców nadal będzie dochodzić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?