Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Kraśnicki: O medalu pomyślę później

Jakub Laskowski
Wojciech Kraśnicki przygotowuje się do eliminacji olimpijskich
Wojciech Kraśnicki przygotowuje się do eliminacji olimpijskich Zbiory prywatne
Łyżwiarz Wojciech Kraśnicki wrócił z obozu przygotowawczego w Kanadzie. Białostoczanin rozpoczyna walkę o występ na igrzyskach olimpijskich.

Wierzyłeś, że znajdą się wreszcie ludzie, dla których Twoja pasja nie będzie obojętna?
**
Wojciech Kraśnicki: Wierzyłem, ale bałem się. To było trudne wyzwanie, aby znaleźć sponsora, który zorganizowałby mi przygotowania i dał perspektywę. Gdyby stało się inaczej, musiałbym zostawić sport, a tego sobie nie wyobrażałem. Nie dopuszczałem do siebie myśli, że skończę profesjonalnie uprawiać to, co kocham. Od dziecka marzę o zdobywaniu medali dla Polski na najważniejszych imprezach. Na szczęście znalazł się sponsor, który zobaczył w tym projekcie potencjał, zaangażowanie i pasję. Odczuł chęć uczestnictwa w ciekawej historii.

Czy wyjazd do Kanady i zderzenie z inną rzeczywistością było dla Ciebie sporym wyzwaniem?

Najtrudniej było mi się przestawić na inny klimat. W Kanadzie jest bardzo sucho i zimno. W nocy dochodzi nawet do minus 40 stopni. Potrzebowałem niemal miesiąca, żeby przystosować się do pogody. Na szczęście obiekt treningowy nie był daleko od mojego mieszkania. W aklimatyzacji bardzo pomogła mi życzliwa kanadyjska Polonia, która prężnie działa w tym kraju.

Jak dowiedziano się o Twoim przyjeździe?

Było w tym dużo przypadku. Zaczęło się od poszukiwań Polaków na facebooku. Tam znalazłem pierwsze kontakty. Pomogli mi załatwić niezbędne rzeczy do przyjazdu i wynająć niedrogie mieszkanie. Zostałem pozytywnie odebrany jako sportowiec, który przyjeżdża walczyć o swoje marzenia. Dla rodaków żyjących zagranicą to ciekawe wydarzenie.

Co zrobiło na Tobie największe wrażenie?

Jeśli chodzi o infrastrukturę samych obiektów treningowych, to różnica pomiędzy Kanadą a Polską jest kolosalna. W jedynym miejscu można uprawiać niemal wszystkie sporty zimowe – łyżwiarstwo, biegi narciarskie, czy skoki. Nasz kraj też się pod tym względem rozwija, ale muszą znaleźć się osoby z pasją, które zajmą się współpracą, a nie walką o stołki. Nie da się zbudować mocnej drużyny, gdy młodzi zawodnicy muszą wyjeżdżać na obozy za granicę. Na szczęście w Tomaszowie kończy się już budowa zamkniętego toru. To ważny bodziec w rozwoju.

Twoja historia jest niemal kopią drogi na szczyt mistrza olimpijskiego Zbigniewa Bródki.

Można tak powiedzieć. Sport uczy charakteru, zwłaszcza gdy musisz o wszystko zabiegać. Uważam, że życie zwróci mi wysiłek włożony w przygotowania. Czuje, że medal jest w moim zasięgu, ale o tym pomyśle dopiero na następnych igrzyskach. Wtedy przyjdzie apogeum mojej kariery. W Korei chciałbym po prostu wystąpić. Ten sezon zacząłem dość późno, gdyż długo szukałem sponsora. To wybiło mnie z rytmu. Co ciekawe, przed przyjazdem do Calgary celowałem w długie dystanse. Po odbyciu kilku treningów stwierdziłem, że tak długa jazda mi nie leży. Okazało się, że najlepiej idzie mi na 1000 m. I właśnie na tym dystansie chcę się skupić. Teraz wiem, na czym stoję i co muszę poprawić. Właśnie na przykładzie Zbigniewa Bródki mogę powiedzieć, że przejście na wysoki poziom z toru krótkiego na długi zajmuje około sześciu lat.

Jak trudno będzie się dostać do Pjongczang?

W Kanadzie zrobiłem ogromny postęp. Obóz pozwolił mi przeskoczyć z 15. na 8. miejsce w klasyfikacji generalnej, a najlepsza czwórka kwalifikuje się na Puchar Świata. Nieważne, której kadry jesteś członkiem. Na tym poziomie eliminacji jest to uczciwe, bowiem kwalifikacje wyłaniają najlepszych. Nie dostaniesz się do zespołu tylko dlatego, że jesteś znajomym osoby, zasiadającej wysoko na stołku. Mam przeczucie poparte umiejętnościami, że znajdę się w grupie, reprezentującej nasz kraj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny