- Powiem szczerze, że nie zakładaliśmy, że Cresovia w Michałowie przegra, więc nawet nie byliśmy przygotowani na fetę i nie mieliśmy ze sobą szampanów. Po meczu każdy z nas udał się w swoją stronę i o awansie dowiedzieliśmy się już w domach. Świętowaliśmy więc indywidualnie - przyznaje Janusz Limberger, trener ekipy ze Szczuczyna.
Lider w Tykocinie potwierdził, że nie przypadkowo od dłuższego czasu przewodzi stawce podlaskich czwartoligowców. Wissa tylko w pierwszej połowie pozwoliła gospodarzom na nawiązanie walki i ta część spotkania skończyła się wynikiem 1:1. Po przerwie przyjezdni już wyraźnie zdominowali przeciwników, strzelając im trzy gole.
- W pierwszej połowie graliśmy pod silny wiatr, dlatego było nam trudniej - tłumaczy Limberger. - Później, kiedy role odwróciły się i to rywale musieli z nim się zmagać, przeważaliśmy już pod każdym względem. Życzyłbym sobie, żeby mój zespół zawsze grał z takim zaangażowaniem i wolą walki - dodaje.
Grali o spokój
Awans ekipie ze Szczuczyna zapewniło Michałowo, które przerwało dość długą, bo trwającą od ponad miesiąca passę meczów bez porażki Cresovii.
- Wygraliśmy zasłużenie, choć zwycięstwo zapewniliśmy sobie w ostatnich minutach przyznaje Daniel Szemiot, trener Michałowa. - Wiem, że ten wynik bardzo zadowolił Wissę, ale nie tylko, bo przede wszystkim trzy punkty były nam bardzo potrzebne w walce o utrzymanie się - zauważa.
Oprócz Cresovii, o drugie premiowane awansem miejsce walczy Tur Bielsk Podlaski, który w obecnej formie wydaje się być faworytem do awansu. Ekipa Grzegorza Pieczywka wygrała wczoraj u siebie ze Spartą Augustów 2:1 i umocniła się na pozycji wicelidera.
- Piłkarsko byliśmy lepsi. Sparta ograniczała się do gry długimi podaniami, ale też groźna była po stałych fragmentach gry. W taki zresztą sposób strzeliła nam gola - mówi Pieczywek.
Gospodarze jednak już w tym momencie prowadzili 1:0, bo w 8. minucie do siatki trafił Kamil Stanisławski. Gola na wagę trzech punktów strzelił po godzinie gry Radosław Żero.
Wiosenny bilans poprawiła nieco Puszcza Hajnówka, która pokonała równie kiepsko spisującego się ostatnio Włókniarza Białystok 1:0. Jedyną bramkę zdobył w 67. minucie Marcin Kuptel.
- Mieliśmy więcej okazji, bo Grzesiek Kujawski nie trafił z kilku metrów, Tomek Hudoń uderzył w poprzeczkę. Ale nie ma co narzekać. Najważniejsze, że wygraliśmy - mówi Piotr Pawluczuk, trener Puszczy.
Niepokonany wiosną pozostaje Gryf Gródek, który wygrał ze Zniczem Suraż 2:0, strzelając oba gole na początku drugiej połowy, w odstępie dwóch minut.
Wyniki 31. kolejki
Hetman Tykocin - Wissa Szczuczyn 1:4 (1:1). Bramki: 0:1 - Bogusławski (11), 1:1 - Kisiel (43), 1:2 - Doliwa (53), 1:3 - Golak (56), 1:4 - Dworzanczyk (78).
KS Michałowo - Cresovia Siemiatycze 2:0 (0:0). Bramki: 1:0 - Hajduczenia (81), 2:0 - Frąckiel (87).
Gryf Gródek - Znicz Suraż 2:0 (0:0). Bramki: 1:0 - Dzierzgowski (52), 2:0 - Lorenc (54).
ŁKS 1926 II Łomża - Promień Mońki 0:3 (0:1). Bramki: 0:1 - Kulikowski (26), 0:2 - Kulikowski (52), 0:3 - Godlewski (68).
LZS Narewka - MKS Mielnik 2:0 (1:0). Bramki: 1:0 - Andrzejewski (15), 2:0 - Gagacki (80).
Puszcza Hajnówka - Włókniarz Białystok 1:0 (0:0). Bramka: 1:0 - Kuptel (67).
Tur Bielsk Podlaski - Sparta Augustów 2:1 (1:1). Bramki: 1:0 - Stanisławski (8), 1:1 - Stefanowski (21), 2:1 Żero (60).
Ruch Wysokie Mazowieckie - Sparta 1951 Szepietowo 0:3 (wo).
Pauzował: Hetman Białystok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
